Specjalne czerwone koszulki z napisem „China 2019 Made in Poland”, owacja kibiców na stojąco, chińskie smoki i 14 samochodów Suzuki dla koszykarzy – tak świętowano w Ergo Arenie awans koszykarzy do mistrzostw świata w Chinach.
Polacy wywalczyli awans drugi raz w historii. W 1967 roku w Urugwaju zajęli piątą pozycję. Turniej finałowy MŚ odbędzie się w Chinach 31 sierpnia - 15 września, pierwszy raz w rozszerzonej formule z udziałem 32 drużyn. O tym, że Polacy polecą do Chin zadecydowała piątkowa wygrana z Chorwacją 77:69 w Varazdinie. Zwycięstwo nad Holandią 85:76 w hali na granicy Gdańska i Sopotu było ukoronowaniem eliminacji, w których zespół amerykańskiego trenera Mike’a Taylora wygrał osiem z 12 meczów w dwustopniowych eliminacjach.
Na razie trudno przewidywać. Nie było jeszcze losowania, nie wiadomo, jakich będziemy mieli rywali. Awans na mistrzostwa to wielka sprawa, ale dopiero wejście do ósemki w 32-zespołowym turnieju byłoby olbrzymim sukcesem. Myślę jednak, że nie mają na to szans. Za małe doświadczenie, chociaż trener Taylor wykonuje dobrą pracę
— stwierdził trzykrotny mistrz Polski z Legią Włodzimierz Trams, który w 1967 roku w MŚ w Urugwaju wywalczył z reprezentacją piąte miejsce.
Licznie zgromadzona publiczność fetowała sukces na stojąco. Po ostatnim gwizdku koszykarze przeszli dookoła hali przybijając piątki z kibicami. Rozdawali też autografy, a na środku parkietu trwały przygotowania do celebrowania sukcesu. Pojawiły się dwa smoki kojarzone z tradycją i kulturą Chin, była odpowiednia, azjatycka muzyka.
Każdy z zawodników oraz cały sztab trenerski wychodzili po kolei na parkiet, gdzie honorowali ich minister sportu i turystyki Witold Bańka, prezes Polskiego Związku Koszykówki Radosław Piesiewicz, Piotr Dulnik prezes Zarządu Suzuki Motor Poland i Jacek Kościelniak wiceprezes Zarządu Energi SA.
Przed spotkaniem Adam Waczyński odebrał symbolicznie kluczyki od 14 aut Suzuki przygotowanych dla kadrowiczów, a jeszcze wcześniej w Ergo Arenie odbył się koncert Roksany Węgiel i Kamila Bednarka. Po występach artystów w kuluarach ustawiła się długa kolejka ich fanów, którzy oczekiwali na autografy. Kibice przybyli z całego kraju.
Były w tych kwalifikacjach wzloty i upadki. Mecze wspaniałe i słabsze. Najważniejsze, że jesteśmy na mistrzostwach świata w Chinach. Wielka rzecz. Cały zespół pokazał charakter. Wielu ludzi na pewno nie wierzyło w nas, ale my pokazaliśmy swoją wartość. Nasze największe atuty to zespołowość, atmosfera, ściśle przydzielone role, poświęcenie ze strony chłopaków
— powiedział kapitan reprezentacji Adam Waczyński.
Oprócz samochodów Suzuki Swift jest dodatkowo pula 600 tysięcy złotych do podziału. Będą także jeszcze wręczane zegarki
— zapewnił prezes Polskiego Związku Koszykówki Radosław Piesiewicz.
CZYTAJ TAKŻE: Koszykarze efektownie przypieczętowali awans na mistrzostwa świata. W Ergo Arenie pokonali Holandię
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/435577-fruwajace-chinskie-smoki-auta-w-nagrode-tak-swietowano