Debiutujący na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym Norweg, Thomas Aasen Markeng, nie będzie miło wspominać swojego pierwszego skoku treningowego w Innsbrucku. Zawodnik nie zdołał wyhamować przed bandami ograniczającymi zeskok, co zakończyło się niebezpiecznie wyglądającym wypadkiem.
18-latek w swojej pierwszej próbie na Bergisel wylądował na 103. metrze. Na zeskoku nabrał sporej prędkości, co spowodowało, iż nie udało mu się zatrzymać przed bandami reklamowymi, które odgradzały przeciwstok od strefy dla dziennikarzy. Skoczek przeleciał ponad nimi, zatrzymując się dopiero na metalowych barierkach znajdujących się za bandami.
Na miejsce od razu przybył personel medyczny. Thomas powiedział im, że wszystko jest w porządku i nie ma powodów do zmartwień. Zanim oddał drugi skok, sprawdziliśmy sprzęt. Najważniejsze, że cała sytuacja skończyła się szczęśliwie. To jest najistotniejsze
— stwierdził Steinar Bjerkmann, odpowiedzialny za komunikację z mediami w Norweskim Związku Narciarskim.
Przypomnijmy, że to nie pierwsza tego typu sytuacja w bieżącym roku. Przed trzecim konkursem 67. Turnieju Czterech Skoczni, również w Innsbrucku, podobne zdarzenie spotkało Kazacha, Sabirżana Muminowa. Po krótkim skoku, podobnie jak Markeng, Muminow nie zdołał wyhamować przed bandami okalającymi strefę, w której zatrzymują się skoczkowie.
Wydaje się, że ten przeciwstok jest nieco zaskakujący dla tych, którzy wcześniej tutaj nie rywalizowali – szczególnie wtedy, gdy nie są świadomi tego, że na końcu prędkość jest nadal dość spora. Thomas teraz na pewno będzie o tym wiedział. Spodziewałem się, że widział zdarzenie z Kazachem ze stycznia. Pytałem go, czy skakał wcześniej w Innsbrucku. Byłem przekonany, że o tym wiedział
— powiedział kolega Markenga z kadry Andreas Stjernen.
CZYTAJ TAKŻE: Robert Kubica wreszcie na torze. Testował nowy bolid Williamsa. Na razie słabo to wygląda
NRK TV, skijumping.pl, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/434907-grozny-wypadek-skoczka-w-innsbrucku-przelecial-przez-bande