Choć Ryoyu Kobayashi skakał w niekorzystnych warunkach (+6,5), uzyskał 132 metry i wygrał pierwszy trening w Willingen. Najlepszy z Polaków był Jakub Wolny, który uplasował się na 12. miejscu. Kamil Stoch bardzo daleko.
W Willingen są problemy z wiatrem i… torami najazdowymi. Na Mühlenkopfschanze są one naturalne, a w mieście było 13 stopni. Cały dzień skakania był zagrożony, gdyż najazd się topił. Trening, który powinien się rozpocząć o godz. 13.30 został przesunięty o 10 minut, a następnie o kolejne 35.
W końcu udało się przeprowadzić trening, który rozpoczęto z 14. belki, a po 11. skoczkach obniżono na 13. W większości zawodnicy mieli wiatr pod narty, choć warunki były zmienne. Pierwszy skakał Maciej Kot. Uzyskał 123,5 metra (-6,7), co dało mu miejsce. Stefan Hula wylądował na 121. metrze (+6,9) i uplasował się na pozycji.
Po skoku Michaela Hayboecka na 142,5 metra (-8,0) obniżono belkę na 12. pozycję, a po skoku Richarda Freitaga (140,5; -4,8) na 11. Tuż po nim skakał Jakub Wolny, który uzyskał 129 metrów (-5,7) i zajął miejsce.
Czołówka miała albo wiatr w plecy, albo minimalny pod narty. Dawid Kubacki skoczył 123,5 (+1,1), co dało mu miejsce. Piotr Żyła wylądował na 121. metrze (-2,9) i uplasował się na pozycji. Kamil Stoch został zdjęty z belki. Wiatr przekraczał prędkość 3 m/s. Skoczył tylko 111 metrów (-2,2) - to dopiero 42. miejsce.
Gdyby to były kwalifikacje, wszyscy Polacy wystąpiliby w konkursach.
Drugi trening został odwołany.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/434084-fatalne-skoki-polakow-w-willingen-wiatr-mocno-krecil