Kamil Stoch wygrał w Lahti konkurs skoków narciarskich o Puchar Świata. W pierwszej serii jedyny skoczył powyżej 130. metrów.
W Lahti warunki były słabe. Dodatnia temperatura, padał deszcz. Dobrze, że chociaż wiało skoczkom pod narty. Trener Stefan Horngacher narzekał także na warunki hotelowe.
Hotel przydzielony nam przez Finów w Lahti jest totalnym żartem. Aplikowaliśmy o inny, ale nie było już w nim miejsc, więc został ten. Nie mamy dużych wymagań, ale posiłki w stołówce szpitalnej to sytuacja nie do zaakceptowania
— stwierdził Horngacher.
W konkursie wzięło udział sześciu Polaków, którzy skakali z dziewiątej belki. Paweł Wąsek wylądował na 103. metrze (-3,3), a Maciej Kot na 111. (-1,2). Obaj nie zakwalifikowali się do drugiej serii. Wąsek był 43., zaś Kot 33.
Żelazna czwórka awansowała do drugiej serii w komplecie. Jakub Wolny skoczył 121,5 (-0,2) i był 10. Dawid Kubacki uzyskał 124,5 (-4,6), co dało mu dziewiąte miejsce. Piotr Żyła wylądował na 121 metrze (-1,0) i uplasował się na 13. pozycji. Kamil Stoch odpalił torpedę. Skoczył 132,5 metra (-4,3).
Finałową serię rozpoczęto również z dziewiątej belki. Żyła wylądował na 120. metrze (+1,3) co dało mu 10. miejsce. Wolny skoczył 121 metrów i spadł w klasyfikacji na 14. pozycję. Kubacki miał problemy w locie. Uzyskał tylko 103 metry (-0,6). Zakończył zawody na 28. miejscu. Stoch nie zawiódł. Wystarczyło mu skoczyć 120 metrów, a on skoczył 129. To 33 zwycięstwo mistrza olimpijskiego w zawodach o Puchar Świata.
Przed tygodniem Stoch pokusił się o sprawienie sportowego prezentu urodzinowego swojej żonie, a dziś polscy skoczkowie mają kolejną ważną okazję do uczczenia. 38 lat kończy asystent Horngachera - Grzegorz Sobczyk.
CZYTAJ TAKŻE: Dawid Kubacki po konkursie drużynowym w Lahti: „Pokazaliśmy pazur, ale nie wystarczyło to do podium.”
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/433336-kamil-stoch-zdemolowal-rywali-w-lahti-wygral-o-172-punktu