Kamil Stoch drugi z rzędu w Zakopanem nie zdołał awansować do finałowej serii konkursu o Puchar Świata. Choć w serii treningowej zajął drugie miejsce za Dawidem Kubackim, w konkursie był dopiero 36.
Skoki to piękny ale i okrutny sport. Są rzeczy, których nie potrafię dobrze zrobić. Na warunki nie mam wpływu, ale na skoki tak. A ten konkursowy był zły. Już po wyjściu z progu nie było dobrze i później musiałem z tym walczyć. Nie potrafiłem zrobić nic więcej, nie potrafiłem dać radości kibicom. Popełniam błędy, których nie potrafię teraz wyeliminować. To nie jest coś, co da się rozwiązać w jeden lub dwa dni
— powiedział mistrz olimpijski.
W poprzednim sezonie Stoch w Zakopanem zajął 38. miejsce. Później jednak zdobył złoty medal igrzysk w Pjongczangu, pięciokrotnie wygrywał zawody o Puchar Świata i sięgnął po drugą w karierze Kryształową Kulę.
Biznesową klasą z pewnością będzie lecieć do Sapporo wygodniej. Ale nie o locie myślę, tylko o skakaniu. Muszę znaleźć rozwiązanie, żeby były one pewniejsze. Nie załamuję się, żyję, jestem zdrowy i mam możliwości, które muszę tylko wykorzystać
— zakończył Stoch.
CZYTAJ WIĘCEJ: Fatalne skoki Polaków na Wielkiej Krokwi. Liczyliśmy na Dawida Kubackiego, a on dopiero 12.
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/430354-stoch-popelniam-bledy-nie-potrafie-ich-teraz-wyeliminowac