Niemcy pokonali Austriaków o… 0,1 punktu i zwyciężyli w konkursie drużynowym o Puchar Świata w Zakopanem. Polacy zajęli trzecie miejsce na Wielkiej Krokwi.
Przed zawodami na Wielkiej Krokwi zapadła cisza upamiętniająca tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Nie było też oprawy muzycznej e względu na żałobę narodową, którą ogłosił prezydent Andrzej Duda.
Konkurs rozpoczął się z 19. belki. Pierwszy z Polaków skakał Piotr Żyła. 126,5 metra (+12,5) nie zachwyciło, bo przed nim Karl Geiger uzyskał 137 metrów (+11,9). Oprócz Niemców Polaków wyprzedzali po pierwszej kolejce: Austriacy, Czesi i Norwegowie.
Maciej Kot wylądował na 130. metrze (+10,1). Polacy utrzymali piąte miejsce, ale przewaga Niemców wzrosła do 38,4 pkt.
Kamil Stoch uzyskał 136 metrów (+10,3), co pozwoliło naszym zawodnikom awansować na czwarta pozycję. Mistrz olimpijski zmniejszył też straty do Niemców (35,9 pkt).
W połowie czwartej kolejki obniżono belkę na 18. poziom. Dawid Kubacki skoczył 134 metry (+8,6). Polacy zmniejszyli straty do Niemców (31,2 pkt.), ale wciąż byli poza podium.
W przerwie 20 tys. widzowie w hołdzie prezydentowi Gdańska utworzyli Aleje Gwiazd ze światełek telefonów. W tym czasie z megafonów płynęła piosenka Zdzisławy Sośnikiej „Aleja gwiazd”.
W drugiej próbie Żyła z 19 platformy poprawił się. Wylądował na 130 metrze (+11,4). Polacy utrzymali czwarte miejsce, ale strata do Niemców wzrosła do 41,3 pkt.
Kot także się poprawił. Skoczył 132,5 (6,4). Utrzymał czwartą pozycję, ale strata do Niemców znacznie wzrosła - 54,7 punktu. A to dlatego, że Markus Eisenbichler wylądował na 143. metrze, bijąc rekord skoczni Kamila Stocha.
Norweg Johan Andre Forfang został zdyskwalifikowany za zły kostium. Dawid Siegel skoczył 142,5 ale upadł. Długo się nie podnosił. Został wyniesiony ze skoczni na noszach. Po jego próbie obniżono belkę na 17. Stoch skoczył 131,5 (+7,8), ale odjechała mu narta i zostały mu odjęte punkty za styl. Wobec dyskwalifikacji Norwega awansowaliśmy na trzecie miejsce, a strata do prowadzących Niemców zmalała do 41,7 pkt. Wiadomo było, że Polacy konkursu nie wygrają, bo o sukces walczyli Niemcy z Austriakami, a stoczą walkę o trzecie miejsce ze Słowenią.
W ostatniej próbie Kubacki musiał skoczyć nie gorzej niż Timi Zajc. Tak się skupił, że skoczył 143,5 metra ustanawiając nowy rekord skoczni. Zabrakło telemarku i noty zostały obniżone. To dało Polakom trzecie miejsce.
CZYTAJ TAKŻE: Wszyscy Polacy zakwalifikowali się do niedzielnego konkursu. Najlepszy z nich był nieoczekiwanie Aleksander Zniszczoł
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/430270-polacy-na-trzecim-miejscu-w-zakopanem-rekord-kubackiego