Kamil Stoch, który dwa razy we włoskim we włoskim Predazzo stawał na najniższym stopniu podium, awansował na drugie miejsce na liście najlepiej zarabiających skoczków o Puchar Świata. Bezapelacyjnym liderem jest Japończyk Ryoyu Kobayashi.
Japończyk ma jednak blisko dwa razy tyle nagród co Stoch. Po 16 z 28 zawodów na jego koncie jest 126 800 franków szwajcarskich (ok. 482 tys. złotych). Trzykrotny mistrz olimpijski Stoch ma 69 900 CHF (265 500 zł) jest drugi i jednocześnie najlepszy z Biało-czerwonych. Różnice są jednak minimalne - Piotr Żyła ma tylko o 300 franków mniej, a Kubacki, który w Predazzo w niedzielę wygrał, a w sobotę był drugi, 66 300 franków szwajcarskich, czyli ok. 252 tys. złotych. Pierwsza czwórka listy płac to także najlepsza czwórka skoczków w klasyfikacji sportowej o PŚ.
Premia szefów Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) za pierwsze miejsce w każdym konkursie indywidualnym to 10 tys. franków, za drugie - 8 tys., a za trzecie - 6 tys. Ostatnią, 30. lokatę w serii finałowej FIS wycenia na 100 franków. Triumf w drużynie to 7500 franków.
Oficjalne premie nie są jedynymi dochodami skoczków narciarskich. Zawodnicy ze światowej czołówki mają podpisane prywatne kontrakty sponsorskie i reklamowe, których wysokość jest objęta tajemnicą handlową.
CZYTAJ TAKŻE: Gratulacje dla polskich skoczków od prezydenta Dudy i premiera Morawieckiego
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/429468-ryoyu-kobayashi-zarobil-najwiecej-za-nim-polacy