Artur Szpilka nie będzie miło wspominał święta Trzech Króli. Razem ze swoim pieskiem Pumbą został uwięziony w schronisku pod Śnieżką. Boksera urodzonego w Wieliczce i jego kompanów wyratowali z opresji ratownicy GOPR.
Choć warunki w Karkonoszach są fatalne, a ratownicy ostrzegają przed wyjściem w góry „Szpila”, wojownik MMA Michał Materla oraz kompani postanowili przykozaczyć. Wszystko przebiegało pomyślnie do momentu… śnieżycy.
Masakra! Takiej pogody to jeszcze nie widziałem… Takiej akcji to jeszcze nie mieliśmy, z Pumbusiem lecimy ratownikiem
— relacjonował Szpilka.
Wyprawa w góry mogła źle zakończyć się dla naszego boksera.
Nikt nie szedł, gdy była śnieżyca, tylko normalne warunki, a gdy się pogoda zepsuła, były dwie opcje: albo nas ktoś zawiezie na dół albo śpimy w schronisku - ot cała historia. To prawda, trochę nieprzemyślane. Dopóki nie było wiatru, było super. Później śnieżyca. Teraz wiem, że gdy będzie wiatr, to zawracamy
— dodał pięściarz.
Całe szczęście, że bokserowi, a w szczególności pieskowi, nic się nie stało, dzięki dzielnym ratownikom. Pozostała część grupy, po przymusowym postoju w schronisku, gdy tylko poprawiła się pogoda, wróciła na dół o własnych siłach.
CZYTAJ TAKŻE: Były reprezentant Polski zakończył karierę. Wyjeżdża do Szwajcarii, gdzie będzie asystentem trenera
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/428408-artura-szpilke-z-psem-ratowali-w-gorach-gopr-owcy-wideo