Po przemianie Piotr Żyła na pytania dziennikarzy w większości odpowiadał tak lub nie. Brakowało charakterystycznego dla niego uśmiechu i dowcipów. Wczoraj, w dniu przerwy podczas Turnieju Czterech Skoczni powiedział więcej o swojej przemianie.
To taki mój świat. Jestem tylko ja i skocznia, nic więcej. Czuję się w tym stanie bardzo w dobrze, choć mam momenty, w których na przykład płakać. Tuż po konkursie ciężko mi się robi proste rzeczy. Potrzebuję trochę czasu żeby ochłonąć i zacząć normalnie żyć
— tłumaczył Żyła dziennikarzom.
Wczoraj zdecydował się na dłuższą rozmowę z dziennikarzami.
Od razu po zawodach słabo mi wychodzi dzielenie się przemyśleniami o konkursie, bo wtedy jestem jeszcze w tym swoim świecie, o którym wam mówiłem. A teraz, gdy mamy trochę luźniejszy dzień, mogę porozmawiać
— wyznał wicelider klasyfikacji o Puchar Świata.
Nie chciał jednak zdradzić przyczyn swojej przemiany, która przełożyła się na lepsze skoki.
Każdy z nas ma jakieś swoje sposoby. Ten mój to na razie tajemnica. Top secret. Może kiedyś zdecyduję się o tym opowiedzieć. Wprowadzenie się w taki stan zajmuje mi trochę czasu, ale gdy już to zrobię, koncentruję się na skokach na tyle mocno, że odcinam się od wszystkiego innego. I wtedy wszystko mi się udaje
— wyjaśnił sympatyczny skoczek urodzony w Cieszynie.
CZYTAJ TAKŻE: Co się dzieje z Kamilem Stochem? Czy jest zmęczony? Jakie błędy popełnia?
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/427989-piotr-zyla-to-taki-moj-swiat-jestem-tylko-ja-i-skocznia