Świetna forma Kamila Stocha podczas wczorajszych mistrzostw Polski w Zakopanem jest świetnym prognostykiem przed zbliżającym się Turniejem czterech Skoczni. Polak może być drugim skoczkiem w historii, który wygra te prestiżowe zawody trzeci raz z rzędu. Jedyny jest dotychczas Bjørn Wirkola, który dokonał tego w latach: 1967-69.

Świetnie czułem się na Wielkiej Krokwi. Skoki były jakby od niechcenia, jeszcze takie świąteczne, ale było super

— stwierdził Stoch.

Jeśli to były świąteczne skoki, to jakie będą normalne. Kamil pokonał drugiego w klasyfikacji Dawida Kubackiego o 31,6 punktu.

Wolałbym posiedzieć w domu przy świątecznym stole, gdybym miał wybór, ale z drugiej strony, to jest część mojej pracy. Są zawody, więc trzeba skakać. W pełni to akceptuję. Przy pełnych trybunach warto było

— przyznał mistrz olimpijski.

Od 2015 roku Kamil nie zdobył mistrzostwa Polski.

Ciężko pracowałem, żeby to osiągnąć. Ostatnie trzy lata spędziłem solidnie harując. Cieszę się, że jestem w takiej dyspozycji

— uznał nasza mistrz.

To czas, gdy wchodzi na najwyższy poziom

— podsumował prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner.

CZYTAJ TAKŻE: Świetny występ! Kamil Stoch zdobył w Zakopanem tytuł mistrza Polski. Na podium znaleźli się jeszcze Kubacki i Hula

MACRO