Dziennikarze polskich mediów pokusili się o sprawdzenie, kim są Vanna Ly, właściciel funduszu Alelega, który zostanie większościowym akcjonariuszem Wisły Kraków oraz Szwed Mats Hartling, odpowiadający za firmę Noble Capital Partners, do którego trafi 40 procent akcji spółki. Wiele się nie dowiedzieli, bo to anonimowe postacie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wisła Kraków sprzedana. Kambodżanin i Brytyjczyk wyłożą pieniądze
James Montague, autor książki „Klub miliarderów” i reportażysta pytał znajomych dziennikarzy z Kambodży o Vannę Ly, ale… nikt go nie kojarzył. Nawet pomimo faktu, że rzekomo stoi za nim ogromna fortuna.
Nie jestem w stanie podać przykładu innego klubu w Europie przejętego przez kogoś z Kambodży. Jeśli klub kupuje ktoś, o kim nic nie wiadomo, powinno się to traktować jako ostrzeżenie. To państwo niesamowicie przeżarte korupcją, z mało demokratycznym społeczeństwem i bardzo nietransparentnymi standardami. Trudno znaleźć historię życia niektórych postaci. Nie można napisać niczego złego o rodzinie królewskiej. Jeśli w transakcji nie bierze udziału żaden ekspert od tamtejszego rynku, byłbym bardzo ostrożny
— mówi dziennikarzowi „Przeglądu Sportowego” Montague.
CZYTAJ WIĘCEJ: Do 28 grudnia Wisła zostanie spłacona. Nowi inwestorzy pokryją wszystkie długi Białej Gwiazdy
Tropem Noble Capital Partners ruszył londyński korespondent RMF FM. Udał się pod adres firmy. Okazało się, że pod numerem 106 na Mount Street w Londynie, na partnerze budynku mieści się sklep z cygarami. Sprzedawczyni, którą zastał tam dziennikarz, zapytana o Matsa Hartlinga zniknęła na moment na zapleczu, a po powrocie przekazała, że Hartling pojawia się w swoim biurze przy Mount Street raz w tygodniu, załatwia swoje sprawy i znika. Korespondent zadzwonił do Hartlinga. Zadał pytanie, czy rzeczywiście jest on dyrektorem firmy Noble Capital Partners. Na jej stronie internetowej znaleźć można bowiem informację, że Hartling zrezygnował z tej funkcji w październiku 2017 roku. W odpowiedzi Hartling rzucił krótkie „tak”.
Czy aby na pewno firmy Alelega i Noble Capital Partners okażą się poważnymi inwestorami, okaże się na pewno przed 28 grudnia. Wtedy to konto klubu ma być zasilone kwotą nieco ponad 12 mln złotych, potrzebną na uregulowanie najważniejszych długów. Po tym przelewie, warunkowa obecnie umowa, zacznie być umową realną, a Wisła zmieni właścicieli. Nowi właściciele zapowiadają jak najszybszą spłatę długów. Tylko w pierwszym roku pobytu w Krakowie przedstawiciele firm Alelega i Noble Capital Partners zapowiadają włożenie w klub aż 130 mln złotych.
CZYTAJ TAKŻE: Internauci komentują kupno Wisły Kraków przez nowych właścicieli
Przegląd Sportowy, RMF FM, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/426488-nowy-wlasciciel-wisly-ma-siedzibe-firmy-w-sklepie-z-cygarami