Nieudany debiut Adama Nawałki w Lechu. Porażka w rodzinnym mieście z Cracovią. Strzelcem złotego gola krakus Mateusz Wdowiak

Ostatni raz Nawałka był trenerem drużyny ekstraklasy (Górnika Zabrze) 1681 dni temu. Dziś wrócił jako szkoleniowiec Lecha. Nie był to udany powrót, bo Kolejorz przegrał w jego rodzinnym Krakowie z Cracovią 0:1.

Przed meczem trener Cracovii Michał Probierz stwierdził, że liczy, iż w kontekście dzisiejszego spotkania, Nawałka zmieni Kolejorza, ale na gorsze.

Rozumiem ten żart, bo doskonale znam się z Michałem. On zawsze stara się wprowadzić element, który rozbawi, ale da również do myślenia

— stwierdził trener Lecha.

W pierwszej połowie nie było wielu składnych akcji. Przewagę miała Cracovia i to ona była bliżej zdobycia bramki. Mimo tego ani Pasy, ani Kolejorz nie strzeliły gola. W drugiej części sytuacja się nie zmieniła. Pasy atakowały, Kolejorz liczył na kontratak. Ale bramkę zdobyła Cracovia. Jasmina Buricia pokonał Mateusz Wdowiak. Krakus i wychowanek Pasów. To 13. kolejny mecz ligowy z co najmniej jednym straconą bramką przez Lecha.

W meczu Zagłębia Sosnowiec z Zagłębiem Lubin lepsza okazała się ekipa Miedziowych wygrywając w Zagłębiu Dąbrowskim 2:1. Po ośmiu spotkaniach bez zwycięstwa i czterech porażkach z rzędu w końcu się udało.

Jestem bardzo szczęśliwy, że wygraliśmy ten mecz. To duża radość dla klubu, zawodników i dla mnie samego. Wszyscy wiedzieliśmy jak ważne było zdobycie dziś trzech punktów

— stwierdził szkoleniowiec Miedziowych Ben van Dael, dla którego były to pierwsze punkty zdobyte z drużyną (wcześniej przegrał trzy mecze).

Sosnowiczanie nie wygrali piątego z rzędu meczu. Ich sytuacja w tabeli jest bardzo trudna. Są na ostatnim miejscu, a rywale uciekają.

To było najgorsze spotkanie Zagłębia pod moim kierunkiem. Nie potrafiliśmy walczyć na boisku. Potrzebujemy zdecydowanie świeżych, nowych zawodników, bo ci którzy siedzieli na ławce rezerwowych nie grali w ekstraklasie i jest to dla nich coś nowego

— powiedział trener Zagłębia Sosnowiec Valdas Ivanauskas.

CZYTAJ TAKŻE: Legia wraca na pozycję wicelidera. Miedź odbija się od dna. Górnik demoluje Płock

MACRO