Nie powinniśmy skupiać się na zabobonach, ale odczarowaliśmy skocznię w Ruce
— przyznał Kamil Stoch, który zajął drugie miejsce w konkursie o Puchar Świata na skoczni Rukatunturi.
Pierwszy raz w historii dwóch Polaków stanęło na podium w Ruce. Trzeci był Piotr Żyła. Konkurs wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi.
Po wyjściu z progu wiedziałem już, że będzie to dobry skok. W trakcie zawodów nie myślałem o tym, że wiatr rozstrzygnie kto będzie który. To nie pierwszy raz, że w Ruce kręci. Nie mam przecież wpływu, jak zawieje mi czy rywalom. Ważne jest tylko jak skoczę, żeby dobrze to zrobić. Nie ode mnie zależy, czy bez wiatru będę piąty, 10 czy 15, albo wejdę na podium gdy powieje. Dla mnie ważny jest tylko dobry skok
— mówi Stoch.
Skoczkowie w Finlandii bardzo długo czekali na kwalifikacje, które w końcu odwołano, a później na konkurs, który odwlekano.
Czekaliśmy, czekaliśmy aż w końcu się doczekaliśmy. Nie tylko na konkurs, ale także na treningi i kwalifikacje. Ważne jest, by oddać przynajmniej jeden skok przed konkursem. Nie ważne, że rok temu się tu skakało. Po tym czasie trzeba na nowo poznać skocznię. To taki skok na wyczucie obiektu. Poranny mi nie wyszedł. Był spóźniony. To taki skok na przebudzenie. W konkursie było już lepiej
— ocenia mistrz olimpijski.
Stoch zawsze miał słaby początek sezonu. Tym razem zaczął świetnie od czwartego i drugiego miejsca. Jest wiceliderem klasyfikacji generalnej o Puchar Świata. To co będzie później, gdy już przyjdzie szczytowa forma?
Nie chcę mówić jaki będę mocny za miesiąc. Teraz oddaję skoki na bardzo wysokim poziomie, ale nie są idealne. Wciąż popełniam błędy i muszę je poprawiać
— kończy Kamil.
CZYTAJ WIĘCEJ: Dwóch Polaków na podium w Ruce. Nigdy na skoczni Rukatunturi nasi tego nie dokonali
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/422643-kamil-stoch-odczarowalismy-skocznie-w-ruce