Therese Johaug może spodziewać się w Ruce gwizdów i dokuczliwych transparentów na swój temat. Norweska biegaczka narciarska wraca do rywalizacji o Puchar Świata po dwóch sezonach absencji spowodowanej dyskwalifikacją za doping.
Samolot z biegaczką wylądował dziś w Finlandii. Czekało na nią 30-40 dziennikarzy nie tylko z powodu jej dopingowej przeszłości, ale także dlatego, że jest faworytką rywalizacji i lutowych mistrzostw świata w Seefeld.
Norweżka bez wątpienia będzie wielką gwiazdą dwudniowych zawodów w Ruce, które rozpoczynają sezon o Puchar Świata. Nie wystartuje jednak w sobotę w sprincie i pojawi się na starcie dopiero w niedzielnym biegu na 10 kilometrów techniką klasyczną.
Jestem pewien, że nie otrzyma ciepłego przyjęcia. Tu w Finlandii traktowana jest jako wielka dopingowiczka, więc możemy spodziewać się masowego buczenia i gwizdów podczas jej biegu, a także plakatów o tematyce dopingowej
— skomentował dziennikarz jednej z największych fińskich gazet „Iltalehti” Santtu Silvennoinen.
Podobnie sądzą inni fińscy żurnaliści, a szwedzki dziennikarz „Expressen” publikując w piątek artykuł pod tytułem „Powrót oszustów do sportu” wymienia w nim Johaug. Cytuje też kibiców oglądających treningi w Ruce, którzy jednogłośnie potępiają Norweżkę. Nie wierzą też w jej niewinność. Johaug podkreślała przez ostatnie dwa lata, że maść na poparzone słońcem usta zawierająca steryd clostebol podał jej lekarz. Norwegia z kolei porównywana jest do krajów bloku wschodniego z lat 80-tych, w których za przyzwoleniem państwa stosowano masowy doping.
Pytana przez dziennikarzy Johaug przede wszystkim o to, jakiego spodziewa się przyjęcia w Ruce, powiedziała, że jak najgorszego, lecz że jest na to gotowa.
Podczas biegu będę z pewnością słyszała mnóstwo niewybrednych komentarzy, lecz zdawałam sobie z tego sprawę, że mój powrót nastąpi w Finlandii, najgorzej nastawionej do Norwegii, więc jestem przygotowana. Dam sobie radę. Po prostu postaram się ich nie słuchać, tylko koncentrować na biegu
— zaznaczyła Tereska.
Dziennikarze kanału telewizji YLE starają się od kilku miesięcy tonować nastroje w Finlandii i w specjalnym komentarzu podkreślili, że „sprawa Johaug jest niczym w porównaniu do tego, co się ostatnio działo w Rosji i można ją traktować jako ofiarę systemu, a nie wrzucać do jednego worka ze wszystkimi dopingowiczami oszukującymi z premedytacją”.
Dopingowa historia biegaczki, wielokrotnej medalistki olimpijskiej i mistrzostw świata, rozpoczęła się we wrześniu 2016 roku, kiedy podczas kontroli wykryto u niej ślady niedozwolonego sterydu clostebol. W efekcie została zdyskwalifikowana na 18 miesięcy i straciła dwa ważne sezony, z mistrzostwami świata w Lahti w 2017 roku i tegorocznymi igrzyskami Pjongczangu.
CZYTAJ TAKŻE: Tereska odpokutowała i znów wygrywa. Ograła swoje rodaczki w imponującym stylu
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/422527-dopingowiczka-spodziewa-sie-gwizdow