W cieniu ogromnych problemów finansowych piłkarze Wisły Kraków przygotowują się do poniedziałkowego meczu (godz. 18) 16. kolejki ekstraklasy z Arką w Gdyni. - Nie wyobrażam sobie, aby Wisła zniknęła z piłkarskiej mapy – powiedział trener Białej Gwiazdy Maciej Stolarczyk.
Piłkarze Wisły nie otrzymują pensji o kilku miesięcy, klub tonie długach i na razie nie widać perspektyw na wyjście z kryzysu. W Wiśle brakuje 8 milionów złotych, by dokończyć sezon. Na sumę tę składa się około 3,5 miliona zaległości wobec piłkarzy. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, to całkiem realny jest scenariusz, że od nowego roku zespół nie będzie brał udziału w rozgrywkach ekstraklasy.
Władze Białej Gwiazdy prowadzą rozmowy w sprawie sprzedaży części lub wszystkich akcji klubu. Wczoraj i dziś toczyły się negocjacje z przedstawicielami angielskiej firmy Noble Capital Partners Ltd., którzy jest zainteresowani transakcją, ale na razie trudno mówić o konkretach, podobnie jak w przypadku dwóch innych opcji przejęcia Wisły. Na forach internetowych Wisły pojawiają się informacje ostrzegające przed osobami stojącymi za Noble Capital Partners.
Piłkarze robią wszystko, aby problemy finansowe nie przełożyły się na wyniki. Również kibice starają się jakoś pomóc. Latem podczas akcji „fans4club” zebrali 361 tysięcy złotych, a teraz też organizują zbiórkę na pensje dla piłkarzy i mobilizują się, aby w jak największej liczbie zjawić się na stadionie w dwóch grudniowych meczach z Jagiellonią i Lechem. Trener Stolarczyk w imieniu drużyny wyraził wdzięczność sympatykom za wsparcie i nadzieję, że czarny scenariusz się nie ziści.
Daje się odczuć pozytywną energię płynącą od kibiców, którzy wspierają zespół, gdy tylko jest okazja. To bardzo miłe, że środowisko się jednoczy. Z drugiej strony mogę powiedzieć, że trudno mi sobie wyobrazić sytuację, że nie będzie Wisły na piłkarskiej mapie Polski, bo to nie tylko pierwszy zespół, ale również ponad stuletnia tradycja, która potrafi przyciągnąć młodzież na boiska, oderwać ich od siedzenia w domu przy komputerach czy smartfonach. Z całym szacunkiem dla mniejszych klubów, gdzie wykonuje się genialną pracę na niższych szczeblach, ale nic nie zastąpi Wisły, klubu który ma taką siłę i taką moc. Kraków posiada dwa takie kluby i trzeba zrobić wszystko, żeby uratować Wisłę. Nie wyobrażam sobie, że nie znajdą się osoby, które mogłyby pomóc. Mam też duży szacunek dla naszych fanów, którzy dostrzegają, co jest dla Wisły ważne, którzy wiedzą, że trzeba być teraz jednością. Mówiłem już wiele razy o piłkarzach, że jestem pełen uznania dla ich postawy, że nie mają zamiaru pokazywać po sobie, że jakiekolwiek problemy ich dotykają. Mocno liczę na środowisko i na to, że nikt nie pozwoli, żeby pozasportowe kwestie wykluczyły Wisłę z ekstraklasy. Wierzę, że znajdą się na tyle mądre osoby, które będą w stanie pomóc w tym trudnym momencie
— zaapelował Stolarczyk.
CZYTAJ TAKŻE: W Ruce wieje. Trening skoczków przesunięty o godzinę. Dzisiejsze kwalifikacje do konkursu zagrożone
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/422516-trener-stolarczyk-nie-wyobrazam-sobie-aby-wisla-zniknela