Arkadiusz Milik strzelił dwa gole z rzutów karnych w meczu z Portugalią (1:1), ale tylko poprawka została uznana. - Rozwijamy się jako drużyna, czeka nas dużo pracy i mamy nadzieję, że w nowym roku wszystko będzie już tak, jak tego chcemy - powiedział napastnik polskiej reprezentacji i SSC Napoli.
CZYTAJ WIĘCEJ: Gol Arkadiusza Milika, remis z Portugalią, uratowany pierwszy koszyk
Na pewno cieszymy się z tego remisu. Wiadomo, że zwycięstwo to zwycięstwo, na pewno szkoda, ale szanujemy ten remis. Graliśmy na boisku rywala, więc było bardzo trudno, byliśmy większość czasu bez piłki, próbowaliśmy kontr i po jednej z nich padła bramka. Rozwijamy się jako drużyna, czeka nas dużo pracy i mamy nadzieję, że w nowym roku wszystko będzie już tak, jak tego chcemy. Patrzymy realistycznie, bo zostało dużo ciężkiej pracy i dużo pokory
— stwierdził Milik.
Napastnik opowiedział także o nietypowym, podwójnym karnym.
Dostałem piłkę od „Franka” i chciałem zastawić się tak, by rywal mnie sfaulował. Przy samym karnym chciałem strzelić przy słupku i udało się. Pierwszy raz mi się zdarzyło, że zawodnicy z własnej drużyny wbiegli w pole karne podczas rzutu karnego. Zdenerwowałem się, że drugi raz miałem wykonywać jedenastkę, bo po radości ze strzelonego gola schodzi ciśnienie. A tak musiałem drugi raz podejść do karnego. Pojawiały się myśli, że może trzeba strzelać inaczej niż za pierwszym razem, ale czym mniej myśli się na boisku, tym lepiej. Uznałem jednak, że strzelę tak samo, jak za pierwszym razem, bo na grząskim boisku bramkarz będzie miał trudniej się wybić. Gdy kopnę piłkę precyzyjnie i mocno, to prawdopodobnie nie obroni. Najważniejsze jednak, że piłka była znów w siatce
— opowiedział napastnik.
CZYTAJ WIĘCEJ: Selekcjoner Jerzy Brzęczek znalazł winnych tego, że jego reprezentacja jeszcze nie wygrała
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/422097-milik-zdenerwowalem-sie-ze-znow-musialem-strzelac-karnego