Po kolejnym fatalnym meczu polskiej reprezentacji trener i piłkarze powtarzają to, co w poprzednich: „Nic się nie stało” i „Będzie lepiej”. Kibice już maja tego dość.
Przegraliśmy to spotkanie, to bardzo boli, bo to kolejne, którego nie udało się wygrać. Pierwsza połowa była bardziej wyrównana, po straconej bramce drużyna pokazała zaangażowanie, charakter. Myślę, że były momenty, z których ja mogę być zadowolony. Zdajemy sobie sprawę, że jeśli chodzi o grę w defensywie, nie jesteśmy monolitem. Jest to spowodowane brakami kadrowymi, kontuzjami. Eksperymenty w tej formacji nie do końca dzisiaj się sprawdziły. W pierwszej połowie źle się poruszaliśmy, za wolno i przeciwnik to wykorzystywał. W drugiej części było pod tym względem lepiej. Być może mecz z Portugalią będzie dla nas łatwiejszy, bo nie będziemy faworytem. Co do roszad przed tym spotkaniem, musimy zobaczyć czy nie ma jakichś kontuzji
— mówi selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek, choć jego drużyna zagrała słabiutko.
Przemysław Frankowski miał kilka przebłysków, ale zagrał przeciętnie.
W meczu z Czechami najgorszy jest wynik. Mimo dobrej gry, nie wygraliśmy. Takie mecze się zdarzają. Musimy patrzeć optymistycznie w przód i takie jest teraz nasze myślenie
— uważa piłkarz Jagiellonii.
Kamil Grosicki był zbyt szybki dla swoich kolegów.
Coś nad tą drużyną wisi od jakiegoś czasu. Mieliśmy sytuacje, nie wykorzystaliśmy ich. Tracimy bramkę po szkolnym błędzie. Jest nam na pewno wstyd przed kibicami, że kolejny raz nie daliśmy im radości. Trzeba walczyć dalej, kolejny mecz we wtorek. Zespół potrzebuje się odbudować mentalnie, zwyciężyć. Jest nowa reprezentacja, są nowi zawodnicy, nowy trener. Musimy sobie zaufać i walczyć. Drużyna ma możliwości, ale od jakiegoś czasu ich nie pokazujemy. Zabrakło wykończenia akcji. Szwankowały podania czy strzały. Nie poddamy się, bo wierzymy w tę reprezentację i damy jeszcze wiele radości naszym kibicom
— stwierdził „Grosik”.
Robert Lewandowski nie zaliczy spotkania z Czechami do udanych. ba, to był jego najgorszy mecz od niepamiętnych czasów.
Stworzyliśmy wiele sytuacji, po których mogliśmy strzelić gola. Po jej stracie bramki graliśmy dużo lepiej. Nie ma co oczekiwać, że z meczu na mecz zaczniemy grać tak, jakbyśmy chcieli. Szkoda, że przegraliśmy, nie zasłużyliśmy na to. Każda porażka boli. Mam nadzieję, że zwycięstwa wrócą. Widać różnicę pomiędzy tym spotkaniem, a poprzednimi. Jest postęp. Dla nas mecz z Portugalią może być walką o zostanie w pierwszym koszyku. Takie będzie nastawienie i niezależnie co się wydarzy, w tym koszyku zostaniemy. Zrobimy wszystko, żeby tam wygrać i pokazać, ze idziemy w dobrym kierunku
— uważa kapitan polskiej reprezentacji.
Grzegorz Krychowiak kilka razy zaprezentował swoje wślizgi, ale w większości meczu człapał.
Gdybyśmy wyeliminowali kilka błędów w obronie oraz wykorzystali swoje sytuacje, to byśmy ten mecz wygrali. Zabrakło w pewnych momentach konstrukcji w akcjach, szybkości w wymienianiu podań, ofensywnej agresywności, którą było widać zwłaszcza w drugiej połowie. Będziemy to analizować, jeszcze bardzo dużo pracy przed nami. Rozumiem frustrację ze strony kibiców i piłkarzy. Prawda leży na boisku i poprzez ciężką pracę jesteśmy w stanie z tej sytuacji wyjść. Nikt nikogo nie będzie teraz obwiniał
— dodał piłkarz Lokomotiwu Moskwa.
CZYTAJ WIĘCEJ: Już nawet Czesi nas ogrywają. Piąte spotkanie trenera Jerzego Brzęczka bez zwycięstwa
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/421352-pilkarze-znow-twierdza-ze-nic-sie-nie-stalo-i-bedzie-lepiej