Trener oraz właściciel Legii są oburzeni postawa sędziego Tomasza Musiała, który był arbitrem spotkania o Puchar Polski z Piastem (1:1, k. 4:2).
Musiał odwołał decyzję o przyznaniu rzutu karnego legionistom po faulu Frantiska Placha na Michale Kucharczyku a później nie uznał prawidłowo zdobytej bramki przez Carlitosa. Przy bramce dla Piasta, która uznał, nie dopatrzył się, że Jakub Czerwiński, tuż przed strzałem Patryka Sokołowskiego nieprzepisowo powstrzymywał Pawła Stolarskiego. Trzy raz konsultował się z sędziami VAR, trzy razy oglądał powtórki i… popełnił trzy błędy.
Byłem zaskoczony decyzjami sędziego. Od paru spotkań obserwuję, że arbitrzy w stosunku do nas podejmują dziwne decyzje. Należał się nam karny i był gol. To było wspaniałe zwycięstwo. Piłkarze okazali charakter i wracamy do Warszawy z awansem
— ocenił szkoleniowiec Legii Ricardo Sa Pinto.
Dodał, że zwycięstwo dedykuje trenerowi bramkarzy Legii Krzysztofowi Dowhaniowi, którego w środę czeka poważna operacja i przez kilka miesięcy nie będzie uczestniczył w zajęciach.
Ironicznie podszedł do decyzji arbitra prezes Legii Dariusz Mioduski.
CZYTAJ TAKŻE: Musiał chciał powstrzymać Legię przed awansem. Lech padł w Częstochowie
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/419138-trener-legii-po-meczu-bylem-zaskoczony-decyzjami-sedziego