Tego dnia nie zapomną do końca życia i to nie tylko dlatego, że wzięli ślub. Panna młoda i pan młody, którzy są kibicami Pogoni Szczecin przeżyli szok. Ze ślubu na wesele wiózł ich… kapitan Portowców Adam Frączczak. Ten sam, który ma przerwę w treningach z powodu zabiegu spowodowanego guzem w przysadce mózgowej.

Kilka tygodni temu do klubu wpłynęła wyjątkowo nietypowa prośba. Przyszła panna młoda zwróciła się z pytaniem czy na czas jej ślubu zgodziliby się wypożyczyć klubowy samochód w granatowo-bordowych barwach. Argumentowała, że Pogoń jest dla nich bardzo ważna i taka przysługa wiele by dla nich znaczyła.

W klubie zgodzili się, tylko, że nie skończyło się na zwykłym pożyczeniu samochodu…

CZYTAJ TAKŻE: Tak fani wspierają udającego się na operację mózgu swego kapitana. Wzruszające sceny pod domem piłkarza (WIDEO)

Gdy para młoda wyszła z ceremonii zaślubin, przywitał ją „Czyczy”. Zaprosił do samochodu w barwach Pogoni, by zawieść na ślub. Pan młody wyściskał swojego ulubieńca, ze wzruszenia płakał.

Z Tobą to mogę nawet maluchem jeździć

— odparł pan młody, gdy Frączcak zapytał go, czy wygodnie.

Po drodze ekipa spotkała Gryfusa, który zaprosił nowożeńców do zabawy. Adam wręczył im od  kwiaty oraz antyramę z koszulką meczową wraz z podpisami wszystkich zawodników pierwszego zespołu.

Od całego klubu Pogoń Szczecin mam specjalne życzenia dla Was: wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, abyście jak najczęściej gościli na naszych meczach. I cała Pogoń zawsze razem!

— życzył Adam.

Przed salę weselną odegrano hymn Pogoni.

Oboje są kibicami Pogoni, więc po ich reakcji na to wszystko można było wywnioskować, że niespodzianka bardzo się udała. Fajnie, że udało się dochować tajemnicę do końca, ponieważ było widać autentyczne zaskoczenie. To świetna inicjatywa z nieszablonowym pomysłem, więc z przyjemnością ją wsparłem. Mamy teraz przerwę od treningów, a ja akurat byłem w Szczecinie, więc jeśli mogłem wywołać trochę uśmiechów swoją obecnością, to cała przyjemność po mojej stronie

— mówił Frączczak.

Potrójnie świetna akcja ze strony władz klubu. Nie dość, że sprawili ogromną frajdę młodej parze, fanom Pogoni, odnieśli sukces marketingowy, to jeszcze zaangażowali w nią napastnika Portowców, który nie zamknął się w czterech ścianach podczas walki z chorobą.

CZYTAJ TAKŻE: Polska młodzieżówka w barażach o awans do mistrzostw Europy. Michniewicz: W przerwie zresetowaliśmy głowy

pogonszczecin.pl, MACRO