Reprezentacja Norwegii w kombinacji norweskiej, przybywająca na zgrupowaniu we włoskich Alpach, znalazła się dziś w dramatycznej sytuacji po awarii wyciągu krzesełkowego. Półprzytomni z zimna narciarze zostali uratowani po ponad dwóch godzinach na mrozie.
Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi (2014) Joergen Graabak pisał dramatyczne wiadomości z wyciągu w Val Senales przesyłane natychmiast na kanale norweskiej telewizji TV2.
Na wysokości 3200 metrów nad poziomem morza jest potwornie zimno, wieje silny, lodowaty wiatr, a my niespecjalnie ciepło ubrani siedzimy unieruchomieni i kostniejemy. To nie są żarty i zaczynam myśleć o nadchodzącej hipotermii
— napisał w ostatniej wiadomości.
Zawodnicy zostali uwolnieni po ponad dwóch godzinach i według telefonicznej relacji Graabaka na antenie TV2 byli wyczerpani i półprzytomni.
Natychmiast wysłano nas pod gorący prysznic, później do sauny i wypiliśmy bardzo dużo kubków gorącego kakao. Sytuacja była absurdalna i niebezpieczna, ponieważ część z nas nie miała zasięgu telefonicznego, na tym mrozie trzeba było oszczędzać baterie i nie widzieliśmy się we mgle
— relacjonował.
CZYTAJ TAKŻE: Nie chcieli reklamować antypolskiego projektu, więc zostali znów ukarani
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/416641-dramat-kombinatorow-mogli-zamarznac-bo-popsul-sie-wyciag