45 minut stracił selekcjoner polskiej reprezentacji Jerzy Brzęczek nie wystawiając od pierwszych minut skrzydłowych w meczu Ligi Narodów z Włochami (0:1). To, że Italiańce nie zlali nas jest zasługa ich fatalnej skuteczności i świetnej postawie naszego bramkarza Wojciecha Szczęsnego. Ale jednego gola i tak wcisnęli.
Brzęczek to uparciuch. Widział, że w czwartkowym meczu z Portugalią (2:3) Polacy nie dawali sobie rady bez nominalnych skrzydłowych, a lepiej im szło, gdy na boisku pojawili się Kamil Grosicki i Jakub Błaszczykowski, mimo to znów w wyjściowej jedenastce zabrakło bocznych pomocników. Rolę wahadłowych mieli pełnić obrońcy Arkadiusz Reca i Bartosz Bereszyński, ale nic z tego pomysłu nie wychodziło. Piotr Zieliński grał bliżej napastników Roberta Lewandowskiego i Arkadiusza Milika, ale z tego powodu była zbyt duża dziura między defensorami, a trójką Polaków z przodu. W środku pola panował chaos, organizacja gry w obronie była podszyta paniką. Wynik był lepszy niż gra, bo Włosi urządzili sobie zabawę w dziada z Polakami. Gdyby nie Wojciech Szczęsny (trzy razy uchronił nas przed stratą bramek) i słaba skuteczność rywali (dwie poprzeczki) do przerwy mogło być 0:5. Wracamy do smutnych czasów, gdy bramkarz jest naszym najlepszym zawodnikiem. Gra Polaków przypominała miks późnego „Franza” Smudy z wczesnym Waldkiem „Kingiem” Fornalikiem.
W przerwie Brzęczek poszedł po rozum do głowy. Wpuścił na boisko skrzydłowych i Polacy zaczęli stwarzać sytuacje podbramkowe. Włosi, niestety, też, bo nasza obrona była dziurawa jak szwajcarski ser. A że jedni i drudzy mieli źle nastawione celowniki, goli nie było. W doliczonym czasie gry Włochom w końcu się udało.
CZYTAJ TAKŻE: Wniosek po porażce z Portugalią: Musimy grać takim systemem, jak przed mundialem
Drugi mecz na Stadionie Śląskim w ciągu czterech dni i druga porażka Polaków. To oznacza, że nasi piłkarze spadają z Dywizji A.
Nie zasłużyliśmy na nic więcej. Włosi byli lepsi
— stwierdził Milik, którego razem z kolegami żegnały gwizdy.
Polska - Włochy 0:1 (0:0)
Bramka Biraghi 90’
Polska: Szczęsny - Bereszyński, Glik, Bednarek, Reca (87’ Jędrzejczyk)- Szymański (46’ Grosicki), Góralski, Linetty (46’ Błaszczykowski) - Zieliński - Lewandowski, Milik.
Włochy: Donnarumma - Florenzi (84’ Pizzini), Bonucci, Chielini, Biraghi - Veratti, Jorginho Ż, Barella - Bernardeschi (81’ Lasagna), Chiesa, Insigne.
Tabela 1. Portugalia 2 mecze 6 punktów bramki 4:2, 2. Włochy 3 4 2:2, 3. Polska 3 1 3:5.
CZYTAJ TAKŻE: W niedzielę mecz z Włochami w Lidze Narodów, a selekcjoner Jerzy Brzęczek leci sobie do Danii
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/416522-brzeczek-nie-odrobil-lekcji-polacy-znow-przegrali