- I bez Cristiano Ronaldo Portugalczycy są mocni. Ich siła wcale nie jest mniejsza, niż wówczas, gdy grał z nimi CR7 - powiedział przed czwartkowym meczem z Portugalią (godz. 20.45) w Lidze Narodów obrońca polskiej reprezentacji Kamil Glik.
Ronaldo znów nie wystąpi w swojej reprezentacji. Latem przeszedł z Realu Madryt do Juventusu Turyn i prosił trenera, by na czas aklimatyzacji, zwolnił go z występów w kadrze. CR7 nie wystąpił także m.in. we wrześniowym spotkaniu Ligi Narodów z Włochami.
Zawsze sprawia mi przyjemność gra przeciwko silnym rywalom, najlepszym piłkarzom. Ale cóż, Portugalczycy podjęli decyzję, że Ronaldo nie będzie. Nie uważam, że ich siła drastycznie spadnie, bo mają wielu świetnych zawodników. Kilku znam osobiście. Na pewno czeka nas więc fajne widowisko
— stwierdził Glik.
Oba zespoły spotkały się w ćwierćfinale Euro 2016 we Francji. Drużyna prowadzona wówczas przez trenera Adama Nawałkę przegrała po rzutach karnych.
Jakieś porównania są i będą czynione. U niektórych z nas te wspomnienia wracają i to jest fajna okazja, żeby się Portugalczykom zrewanżować za tą porażkę
— uważa stoper polskiej kadry.
Nie ma co nawiązywać do meczu z Euro. Kiedy poznałem skład grupy Ligi Narodów, nie wracałem wspomnieniami do tamtego starcia
— stwierdził bramkarz polskiej reprezentacji Łukasz Fabiański.
Podstawowym stoperem kadry jest aktualnie Glik. Kto zagra z nim w parze pod nieobecność Michała Pazdana?
Janek Bednarek radził sobie świetnie na mistrzostwach. Są inni, Marcin, ja. Jest nas trzech na dwie pozycje i każdy z nas będzie walczył. Do marca może wiele się wydarzyć i pozmieniać, bo przed nami jest jeszcze okno transferowe
— wybrnął Glik.
Zawsze to dobrze i spójnie wyglądało. Ale to formacja nad którą trzeba mocno pracować. Nigdy nie miałem problemów, kto grał przede mną. Zawsze potrafiliśmy znaleźć wspólny język
— informuje Fabiański.
W Katowicach reprezentacja Polski dopiero drugi raz spotkała się z trenerem Jerzym Brzęczkiem.
Potrzebujemy czasu, by poznać się z trenerem, bo większość z nas nie miała z nim wcześniej styczności. Imprezą docelową są mistrzostwa Europy i po nich można będzie oceniać nas i trenera
— uważa stoper kadry.
Trenerzy Nawałka i Brzęczek, to dwie różne osobowości. To dopiero drugie nasze wspólne zgrupowanie, więc potrzebuje czasu. Mamy inną intensywność treningu na boisku. Trener Brzęczek ma swój pomysł, każdego dnia się uczymy. Ale nie jest coś lepsze lub gorsze. Po prostu inne
— stwierdził „Fabian”.
Selekcjoner zapowiedział, że w meczach z Portugalią i Włochami zagrają dwaj różni bramkarze.
W tej kwestii nic się nie zmieniło, Więc ja zagram z Portugalią, a Wojtek z Włochami
— zakończył nasz bramkarz.
CZYTAJ TAKŻE: Francuzi zachwyceni Piątkiem. To nie pistolero, to cyborg!
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/415756-glik-bedzie-mozna-oceniac-nas-po-mistrzostwach-europy