Arkadiusz Milik został okradziony na przedmieściach Neapolu. Bandyci grozili mu pistoletem - podają dziennikarze włoskiego „Il Matino”.
Polski napastnik SSC Napoli wracał w nocy do domu po spotkaniu Ligi Mistrzów z Liverpool FC (1:0). Pod Neapolem na drodze do Vercaturo, gdzie mieszka zawodnik, o godz. 2 skuter zajechał mu drogę. Dwóch agresorów skierowało się do Milika. Jeden z nich przystawił mu pistolet do głowy. Polak musiał oddać swojego „Roleksa”. Napastnicy szybko uciekli w stronę Licoli. Milik natychmiast zgłosił napad na policję, która wszczęła dochodzenie.
Neapolu cieszy się złą sławą. Często dochodzi do rozbojów, kradzieży i napadów. Neapolitańczycy kochają swoich piłkarzy, ale w kwestii kradzieży nie mają nawet dla nich litości. Przekonał się o tym w nocy m. in. napastnik polskiej reprezentacji.
CZYTAJ TAKŻE: Słynny bramkarz zabijał ludzi. Nawet nie wie, ilu unicestwił
Il Matino, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/415054-polskiemu-pilkarzowi-przystawiono-pistolet-do-glowy