Mało kto wierzył, że polskim siatkarzom uda się obronić tytuł mistrzów świata. Zmieniła się drużyna, zmienił się trener, a gdzieś po drodze biało-czerwonym umknęły wszystkie atuty. Życie pisze jednak najlepsze scenariusze. O ich sile decydują niespodziewane zwroty akcji i… symbolika.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: BRAWO!!! Jesteśmy mistrzami świata! Polska-Brazylia 3:0! Biało-czerwoni obronili tytuł sprzed czterech lat. ZDJĘCIA
Cztery lata temu Polaków do złota poprowadził Mariusz Wlazły. Wówczas siatkarz przeklęty, który porzucił kadrę w trudnym momencie. Podczas mistrzostw rozgrywanych w Polsce wcielił się w rolę pełnego brawury pątnika, który próbuje odkupić swoje winy. Odkupił. I to w jakim stylu!
Wlazły. No, kurde, miałem skojarzenia z Kmicicem. Bo renegat (do dziś go nie lubię, za olanie kadry na cztery najlepsze lata, za… brak skarpetek – głupi jakiś?), zostawił kolegów, a z nim jak nic byłby medal na igrzyskach i dla wszystkich emerytury. Ale ponieważ w historii wszystko już było – jak Babinicz odpokutował winy i je naprawił z nawiązką
— pisał nieodżałowany Paweł Zarzeczny.
Minęły cztery lata i do triumfu poprowadził Polaków inny renegat, choć może nie z wyboru - Bartosz Kurek. Prawdziwa gwiazda siatkówki, która decyzją trenera Stephane’a Antigi opuściła poprzednie mistrzostwa. I nie zdecydowały o tym bynajmniej względy czysto sportowe. Skłócony z trenerem zawodnik szybko z roli bożyszcza został zdegradowany do statusu wielkiego przegranego. Gdy koledzy wznosili mistrzowskie trofeum, on patrzył na spektakl zmagań z perspektywy kibica. Trudno o większe upokorzenie dla faceta, który stanowił o sile reprezentacji!
Dziś ten sam Kurek wspina się na wyżyny swoich umiejętności i prowadzi biało-czerwonych do triumfu. Ba, w szaleńczej furii zwycięstwa wydziera dla siebie nagrodę MVP dla najlepszego zawodnika mistrzostw. Potępieniec znów staje się bohaterem. Tak jak Wlazły 4 lata temu, jak na kartach książek Andrzej Kmicic, jak ks. Robak…
I tylko Paweł Zarzeczny uśmiecha się zza grobu. Odpoczywaj, Mistrzu!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/414524-bartosz-kurek-kmicic-ktory-poprowadzil-nas-do-zwyciestwa