Po licznych problemach w podróży polscy siatkarze późno w nocy dotarli do Turynu. - Nie możemy narzekać na warunki we Włoszech. Zostaliśmy przywitani bardzo dobrą kolacją, a później mogliśmy solidnie wypocząć przed porannym treningiem na siłowni - powiedział dziennikarce Polsat Sport dyrektor reprezentacji Polski Mariusz Szyszko.
Godzina opóźnienia w Warnie, malutki samolot dzielony z reprezentacjami Serbii i USA oraz brak miejsca na nogi. Takie przygody spotkały Polaków już na pierwszym etapie podróży do Turynu. Jak się okazało, później było już tylko lepiej. Naszym siatkarzom udało się dotrzeć na lotnisko w Sofii i błyskawicznie przesiąść się na pokład samolotu w kierunku Mediolanu.
Godziny spędzone bez jedzenia dały się we znaki polskim siatkarzom. Na szczęście Włosi zadbali o to, by wynagrodzić im trudy podróży. Polacy zostali przywitani pyszną kolacją, a zaraz po niej mogli udać się do pokojów, gdzie mogli odpocząć i odespać zmęczenie.
Rano Polacy rozpoczęli trening w siłowni. Wzięli w nim udział wszyscy siatkarze, w tym Michał Kubiak. Dziś planowany jest jeszcze popołudniowy trening w hali.
CZYTAJ TAKŻE: Przez bandytów może upaść klub. Działacze muszą płacić policjantom wysokie odszkodowania
polsatsport.pl, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/413782-z-przygodami-do-turynu