- Sytuacja jest trudna, wisi nad nami groźba rozwiązania klubu - mówią dziennikarzowi portalu lm.pl przedstawiciele zarządu Górnika Konin. I apelują o pomoc w spłaceniu odszkodowania wobec policjantów, którzy zostali pobici przez bandytów w klubowych szalach.
W 2010 r. doszło do kibicowskich zamieszek podczas rozgrywanego w Koninie spotkania Górnik - Legia Chełmża. Na stadionie interweniowała policja, ale funkcjonariusze nie poradzili sobie z atakującymi ich bandytami. Dwóch policjantów zostało rannych.
W lipcu tego roku Sąd Apelacyjny w Poznaniu przyznał jednemu z nich odszkodowanie, które zapłacić mają zapłacić włodarze Górnika. Kwota zobowiązań, wraz z kosztami procesowymi i odsetkami, to łącznie ok. 140 tys. zł. Na dodatek trwa jeszcze proces drugiego policjanta, tam łączna kwota zobowiązań wynieść może ok. 50 tys. zł.
Władze Górnika Konin po ogłoszeniu wyroku podjęły negocjacje z policjantami.
Chcieliśmy w ratach pokryć to, co było zasądzone plus koszty sądowe, przy rezygnacji obu osób z odsetek, których nasz budżet by już nie udźwignął, bo i tak te podstawowe koszty są już dla nas obciążeniem
— tłumaczą przedstawiciele Górnika dziennikarzowi portalu lm.pl.
Jeden z poszkodowanych jest skłonny dogadać się z władzami klubu, ale drugi z policjantów, który ma zasądzoną wyższą kwotę, nie przystaje na ich propozycje.
Dostałem informację, że stanowisko tego pana jest niezmienne. Może dojść do sytuacji, że w końcu skieruje to do egzekucji, bo ma ku temu wszelkie tytuły. Nie wiem kiedy to będzie. Wtedy klub przestaje istnieć. Mając zablokowane konta nie jesteśmy w stanie działać
— twierdzi prezes Górnika Mateusz Michalski.
Władze klubu borykają się cały czas z zadłużeniem, które powstało w czasach poprzednich zarządów.
Swój rok zakończyliśmy na plus 20 tys. zł, ale przy tych kwotach zadłużenia niewiele to dało. Gdy dochodzi nam jeszcze taki strzał, to przy budżecie 450 tys. zł trudno jest sobie poradzić z tymi długami i z odszkodowaniami dla policjantów. To daje kwotę 300 tys. zł. Nierealne jest wyjście z tego bez niczyjej pożyczki, wsparcia, czegokolwiek
— przekonują członkowie zarządu.
Jeżeli poszkodowany policjant zgłosi się do komornika, ten zajmie fundusze klubu, a stowarzyszenie będzie musiało ogłosić upadłość.
Nie będzie Górnika to przez najbliższe dziesięć lat nie będzie piłki nożnej męskiej w Koninie. Apelujemy o pomoc ze strony nawet nie wiem kogo - fanów, kibiców, sponsorów, miasta. Sami sobie z tym nie poradzimy
— mówią przedstawiciele władz klubu.
Zaplanowany na 6 października mecz Górnik Konin - KKS 1925 Kalisz może zostać przełożony na inny termin, bowiem w klubie nie ma pieniędzy na organizację spotkania (będzie to bowiem mecz podwyższonego ryzyka, co wiąże się ze zwiększeniem ochrony).
CZYTAJ TAKŻE: Chorwaci oszaleli. Ich ulubieniec został wybrany na najlepszego piłkarza świata
lm.pl, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/413778-przez-bandytow-moze-upasc-klub