Rozgrywający reprezentacji Fabian Drzyzga podkreślił, że komplet puntów polskich siatkarzy w pierwszej rundzie mistrzostw świata jest ważny w perspektywie kolejnej fazy, ale zwrócił też uwagę na bardziej przyszłościowy aspekt obecnej pracy zespołu. - Budujemy tu drużynę na lata - ocenił.
Zrobiliśmy w Warnie duży krok do przodu i bardzo dobrą robotę. Najważniejsze, że mamy maksimum punktów i komplet zwycięstw. Trzeba zebrać siły. Dwa dni wolnego na regenerację, bo coś boli i potem znowu trzeba się bić. Budujemy drużynę na lata. Wykonaliśmy bardzo dużo kroków, aby ta siatkówka była na superpoziomie przez wiele lat, a nie tylko na tym jednym turnieju
— zastrzegł Drzyzga.
Awans do drugiej rundy mundialu z pierwszego miejsca w tabeli broniący tytułu Biało-czerwoni przypieczętowali wygrywając we wtorkowy wieczór z Bułgarami 3:1. Gospodarze mogli liczyć na wsparcie bardzo żywiołowej publiczności, a sami zawodnicy podczas meczu prowokowali rywali.
Bułgaria nam jakoś nie leży. To chyba wynika z tego, że w ostatnich latach my byliśmy przeważnie faworytami. Oni wówczas grają na luzie, do tego nieźle. To niebezpieczny zespół, szczególnie w Warnie, gdzie mają publikę za sobą. Już nieraz przegraliśmy tutaj z nimi, więc ta wygrana cieszy. Nasza gra nie była teraz jednak najwybitniejsza. Rywale próbowali wszystkich aspektów pozasportowych, mieli do nas bardzo duży szacunek, bali się nas. Jak widać, słusznie
— podsumował rozgrywający drużyny Vitala Heynena.
Polacy przed meczem zdawali sobie dobrze sprawę, że do awansu z pierwszego miejsca w tabeli wystarczą dwa wygrane sety.
Myśleliśmy tylko o zwycięstwie za trzy punkty. Dlatego ten czwarty set był dla nas ogromnie ważny. Awansowaliśmy z najlepszym możliwym bilansem. Wiemy przecież, jaki jest regulamin i że liczy się wszystko, co do tej pory zdobyliśmy
— zastrzegł przyjmujący kadry Artur Szalpuk.
Także w kolejnej rundzie Polacy nie zamierzają kalkulować.
Każde spotkanie buduje morale zespołu na dalszą część turnieju, każde ma inną historię. Nie będziemy wybierać i kalkulować, w którym meczu ewentualnie odpocząć. Nie ma czegoś takiego na tym poziomie. Teraz regeneracja, a później wszystkie siły na pierwszego przeciwnika
— zapewnił rozgrywający.
Drzyzga wspomniał też o roli Heynena, który słynie ze swojej ekspresyjności. Belgijski szkoleniowiec jednocześnie jednak potrafi, kiedy trzeba, zachować spokój.
Wszyscy uczą się trenera, chociaż jest nieprzewidywalnym gościem. Gdy graliśmy z teoretycznie słabszymi drużynami, to jego poziom adrenaliny, wybuchowość była na jednym z najwyższych poziomów. Gdy graliśmy z Iranem z kolei, był najspokojniejszym gościem na ławce. W spotkaniu z Bułgarami też. Widać, że dozuje nasze emocje. Wie, jakich ma zawodników i że potrafią się sami zmotywować, a jeśli jeszcze on dołożyłby agresję, to mogłoby to przynieść skutek odwrotny
— uzasadnił Drzyzga.
CZYTAJ TAKŻE: Michał Kubiak o pobycie w Warnie: Wymiotować się chce przed samym wejściem na stołówkę
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/412888-drzyzga-budujemy-druzyne-na-lata