Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek znalazł się pod obstrzałem mediów i kibiców, za powołanie do kadry swego siostrzeńca Jakuba Błaszczykowskiego. - Nie jest to łatwa sytuacja, ale jeśli Kuba nie będzie się łapał do kadry meczowej VfL Wolfsburg, to nie dostanie powołania na kolejne zgrupowanie - powiedział Brzęczek w programie „Cafe Futbol” w Polsacie Sport.

Selekcjoner zdradził również, dlaczego powołał Kubę na wrześniowe mecze kadry.

Jeśli Kuba będzie dostawał powołania, to nie dlatego, że jest moim siostrzeńcem, albo że chcę mu pomóc w biciu rekordu meczów w kadrze. Pytanie brzmi: czy mamy takich zawodników na skrzydłach, żeby móc z niego zrezygnować

— wyjaśnił Brzęczek.

CZYTAJ TAKŻE: Prowadzący doping na Lechu dawał 100 zł za trafienie bramkarza Legii racą w głowę - czytamy w Głosie Wielkopolski

Polsat Sport, MACRO