W drugim meczu mistrzostw świata Polacy zdemolowali Portoryko (3:0). W żadnym momencie spotkania zwycięstwo mistrzów świata nie było zagrożone. Trener Vital Heynen mógł przetestować różne rozwiązania taktyczne.
Nie wykluczam kolejnych eksperymentów
— przyznał przed meczem z Portoryko belgijski trener Polaków, w odpowiedzi na kilka zaskakujących zagrywek ze składem we wczorajszym meczu z Kubą (3:1).
Nasz szkoleniowiec posadził na ławce rezerwowych zdobywcę największej liczby punktów w meczu z Kubą (20) Artura Szalpuka, oraz pozostałych tych, którzy wyszli w pierwszym składzie: Bartosza Kurka, Piotra Nowakowskiego rozgrywającego Fabiana Drzyzgę. Później część z nich, w ramach kolejnych eksperymetów, weszli na parkiet. Na mistrzostwach zadebiutował także Bartosz Kwolek.
Nie miało to jednak istotnego znaczenia dla przebiegu meczu. Polakom wszystko wychodziło: asy, ataki, bloki. Portorykańczycy byli tłem dla naszych. Nawet zdobywca największej liczby punktów (10) w spotkaniu z Iranem (0:3) Maurice Torres był bezradny. Próbował podpowiadać kolegom, często wyręczając trenera, bo przecież grał w Polsce w ZAKSA, ale to też nic nie pomagało.
CZYTAJ WIĘCEJ: Dziś przeciwko Polakom zagra siatkarz, który dorastał u boku głuchoniemych rodziców
Kolejny mecz Polacy rozegrają w sobotę o godz. 19.30 z Finlandią. Też powinni wygrać.
Polska - Portoryko 3:0 (14, 12, 15)
Polska: Schulz, Łomacz, Kubiak, Śliwka, Kochanowski, Bieniek, Zatorski (libero) oraz Kwolek, Konarski, Drzyzga, Wojtaszek (libero).
Portoryko: Perez, Rivera, Torres, Sanches, Rodriqez, Colon, Cabrera (libero) oraz Guzman, Goas, Lozada, Sierra, Del Valle (libero).
CZYTAJ WIĘCEJ: Kapitan polskiej reprezentacji: Chciałbym się spróbować w MMA
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/412106-polacy-zdemolowali-portorykanczykow