- Trzeba podjąć ryzyko, umieć wprowadzić piłkę do gry ofensywnej - uważa były selekcjoner polskiej reprezentacji, który z biało-czerwonymi zajął trzecie miejsce na mundialu w Hiszpanii w 1982 roku Antoni Piechniczek.
Piechniczek uważa, że główną przyczyną słabszego występu kadry we wtorek nie były błędy indywidualne, tylko w organizacji gry.
Wszystkich tych piłkarzy, na co dzień występujących w zdecydowanej większości w klubach zagranicznych, powinna obowiązywać kultura gry, znajomość pewnych zasad w każdym spotkaniu. Nie chodzi o to, że mecz trzeba bardziej wybiegać, wywalczyć, czy grać agresywniej. Trzeba dać z siebie więcej mądrości
— wyjaśnił pan Antoni.
Piechniczek uważa, że Polacy z Irlandią grali bardzo zachowawczo.
Nie może być tak, że my siedem, osiem podań wykonujemy na własnej połowie i częściej tam mamy piłkę niż pod polem karnym rywala. Podawać do bramkarza z 20-30 metrów to może ktoś w moim wieku. Trzeba grać piłkę prostopadle, ukośnie, ale jak najszybciej do przodu, a nie wiecznie wszerz czy do tyłu. Umieć wprowadzić ją do gry ofensywnej. Tego przede wszystkim zabrakło naszej reprezentacji .A ryzyko trzeba podjąć, strzelić dwa, trzy gole. Popatrzmy na wtorkowy pojedynek w Lidze Narodów Hiszpania - Chorwacja. Trzy gole do przerwy, trzy po przerwie i na koniec 6:0. To jest piłka nożna
— wyliczał były selekcjoner.
Piechniczek zauważył, że w takim stylu, jaki zaprezentowali Polacy we wtorek we Wrocławiu, trudno będzie wygrać październikowe mecze z Portugalią i Włochami w Lidze Narodów na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
Przeciwnicy też nie grają rewelacyjnie. My przede wszystkim sobie musimy postawić wyższe wymagania. Nie oglądać się na rywali, tylko patrzeć na to, jak my mamy grać. Taki mecz, jak ten z Irlandią powinniśmy wygrać mądrości
— podsumował Piechniczek.
CZYTAJ TAKŻE: Trener Jerzy Brzęczek zadowolony po meczu z Irlandią, choć na boisku była kicha
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/411884-piechniczek-trzeba-dac-z-siebie-wiecej-madrosci