- Potrzeba czasu na zgranie, bo jest wielu nowych piłkarzy - stwierdził Mateusz Klich, który we wtorkowym meczu towarzyskim z Irlandią we Wrocławiu (1:1) strzelił wyrównującego gola.
Do ostatniej chwili walczyliśmy o zwycięstwo. Staraliśmy się wygrać, ale Irlandczycy stanęli z tyłu. W naszej grze jest jeszcze dużo rzeczy do poprawy. W zespole jest sporo nowych twarzy i potrzeba trochę czasu, aby się zgrać. Nie da się wszystkiego zmienić w tydzień
— ocenił Klich.
28-letni pomocnik wrócił do drużyny narodowej po ponad czterech latach przerwy. Wystąpił w podstawowym składzie meczu z Włochami (1:1) i wszedł w drugiej połowie w spotkaniu z Irlandią.
Cieszę się, że po takiej przerwie w reprezentacji strzeliłem gola. Chciałem tego dokonać już w meczu z Włochami. Wówczas się nie udało. Ciężko trenowałem, aby wrócić do drużyny narodowej. Mam nadzieję, że zostanę w niej na dłużej
— podkreślił pomocnik Leeds United.
Było to pierwsze zgrupowanie pod wodzą selekcjonera Jerzego Brzęczka.
Muszę cały czas angażować się w stu procentach w treningi, bo zawsze można wypaść ze składu. Trener przede wszystkim chce żebyśmy długo rozgrywali piłkę i sporo nam podpowiada. Ze współpracy z nim wszyscy są zadowoleni. To otwarta i szczera osoba. Jestem pozytywnie zaskoczony
— przyznał Klich.
CZYTAJ TAKŻE: Bez Lewandowskiego i Zielińskiego Polacy są jak niewidomy bez białej laski i psa przewodnika
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/411841-klich-nie-da-sie-wszystkiego-zmienic-w-tydzien