Czy to koniec zasłużonego polskiego klubu? Piłkarze Warty właśnie odmówili wyjścia na trening. Chcą zaległych wypłat i sprzedanie klubu nowemu inwestorowi.
Dotychczas Zieloni byli utrzymywani przez deweloperską firmę rodziny Pyżalskich. Prezesem klubu jest była modelka „Playboya” Izabella Łukomska-Pyżalska, ale faktycznie rządzi jej mąż Jakub Pyżalski znany w poznańskim środowisku jako „Pyza”, który jest oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym. Zarzuca mu się m.in. napad na tira, kradzież i nielegalne posiadanie broni.
Niestety, z powodów finansowych i innych, Pyżalskich Warta już nie interesuje. Nie płaci pensji, nie płaci za wynajem boiska w Grodzisku Wlkp. (obiekt przy Drodze Dębińskiej jest remontowany). Pojawił się tajemniczy inwestor, który chce przejąć klub. Ale każde rozmowy z „Pyzą” kończą się fiaskiem.
Dlatego piłkarze postanowili zastrajkować. Mają dość takiego traktowania. Jeśli nowy inwestor, który już wspiera pierwszoligową drużynę drobnymi opłatami, nie przejmie klubu od Pyżalskich, dwukrotny mistrz Polski może przestać istnieć. Drużyna Petra Němeca zostanie wycofana z rozgrywek, a piłkarze rozpędzeni.
CZYTAJ TAKŻE: Podstawowy stoper na mistrzostwach świata nie gra w klubie. Ponoć nie zregenerował się. Wiadomo, że to bujda
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/409718-pilkarze-odmowili-wyjscia-na-trening