W kwietniu i w maju większość mnie atakowała, a ja nie czułem żadnej ochrony ze strony władz klubu. Czułem, że jestem z tym sam. Nie strzeliłem gola w dwóch,trzech istotnych spotkaniach i nagle wszyscy obrali mnie na cel. Nikt mnie nie wspierał. Po rozmowie z trenerem Niko Kovacem zmieniłem podejście. Już nie tracę czasu na myślenie o innym klubie, sercem jestem znowu w Bayernie

— mówi w rozmowie z dziennikarzem „Sport Bilda” kapitan polskiej reprezentacji i napastnik Bayernu Monachium Robert Lewandowski.

Polak udzielił wywiadu, w którym otworzył się i wyznał co czuł w ostatnich miesiącach grając w Bayernie.

To, co się działo pod koniec sezonu, nie było w porządku. Czułem się tak, jakby nikt mnie nie bronił. Ani nikt publicznie, ani nikt z Bayernu. Wszyscy mnie atakowali, a w klubie nie dawano mi wsparcia. Nie strzeliłem goli w dwóch w trzech meczach i nagle wszyscy na Lewandowskiego! Jestem już w Niemczech tak długo, w Bayernie cztery lata, a wyglądało to tak, jakbym nic w tym klubie jeszcze nie zrobił i nie miał tu żadnego kredytu zaufania. Gdy idzie dobrze, wszyscy uznają to za oczywistość. Gdy idzie źle, Lewandowski jest winny. Można mi zarzucić, że nie strzelałem goli, ale nigdy nie brakowało mi zaangażowania

— wyznał najlepszy polski piłkarz.

Dlatego Lewandowski chciał wyjechać z Monachium. Jego marzeniem pozostaje gra w Realu Madryt.

Grając z urazem rzepki czytałem i słuchałem, że myślę tylko o sobie, że występuję przeciw drużynie. Więc myślałem sobie: skoro wszyscy tu mają ze mną problem, i uważają że nie jestem dość dobry, to dlaczego mam tutaj zostawać? Dlatego myślałem o odejściu. Wszystko to się zbiegło przed mistrzostwami świata. To był trudny czas. Miałem wtedy oferty od władz innych klubów i myślałem o nich. Trener wytłumaczył, jak chce żebyśmy grali. Spodobało mi się to. Zdecydowałem, że chcę tu zostać. Moje podejście się wtedy zmieniło. Wiem, że ja też popełniam błędy, nie jestem maszyną. Podczas meczu towarzyskiego z Manchesterem United czułem ogromne wsparcie od kibiców i to jest dla mnie najważniejsze. Wiem, że są tutaj ludzie, którzy chcą mojej gry w Bayernie

— dodał „Lewy”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Robert Lewandowski kończy 30 lat! Pamiętajmy o jego świadectwie. Oby wciąż nie wstydził się wiary w Jezusa

SportBild/MACRO