To ogromna niespodzianka. Kibice Wisły Kraków zgotowali mu wspaniałe pożegnanie. Mimo to wraca do klubu, którego jest legendą. Od poniedziałku Paweł Brożek będzie trenował z piłkarzami Białej Gwiazdy.
35-letni Brożek nie zamierzał kończyć kariery, ale nie dostał ofert od przedstawicieli innych klubów, więc zdecydował się podjąć treningi z Wisłą.
Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja. Pierwszy krok został wykonany. Paweł rusza się cały czas, jest w dobrej formie. Nie jest to zawodnik, który tylko siedzi przed telewizorem i zajada smakołyki. Przeprowadzimy badania, określimy poziom jego wydolności i ustawimy odpowiedni trening, aby był gotowy do gry
— wyjaśnił trener Wisły Maciej Stolarczyk.
W 398 oficjalnych meczach w barwach krakowskiego klubu Brożek zdobył 185 bramek. Legendarny napastnik Białej Gwiazdy został uroczycie pożegnany 13 maja w spotkaniu z Lechem. Wówczas w ostatniej akcji strzelił gola na wagę remisu (1:1).
To my wyszliśmy z inicjatywą, bo taka jest potrzeba chwili. Ceremonia pożegnania Pawła i bramka z Lechem, to było miłe wspomnienie i rzeczywiście trzeba było go przekonać, żeby jeszcze pomógł klubowi, który nie jest mu obojętny
— zdradza Stolarczyk.
Po sprzedaży Carlitosa do Legii w ataku Wisły wystawiany jest tylko Zdeněk Ondrášek. Czasami zmienia go Marko Kolar.
W tym roku liga gra do świąt. Mogą przytrafić się kontuzje, kartki i Paweł może nam wtedy pomóc. Na razie nie podpisujemy z nim kontraktu. Musi się przekonać, jak jego organizm zareaguje na obciążenia treningowe. To będzie raczej kwestia tygodni, a nie dni
— kończy trener Wisły.
CZYTAJ TAKŻE: Wielki powrót z ziemi niemieckiej do polskiej. Wolał Gdańsk od Krakowa
MACRO, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/407330-niespodziewany-powrot-do-rodziny