W Legii wciąż nie ma pomysłu na trenera. Zespół mistrzów Polski do rywalizacji w kwalifikacjach Ligi Europy z F91 Dudelange (czwartek, godz. 21) przystąpi z tymczasowym trenerem Aleksandarem Vukoviciem. Prezes Dariusz Mioduski od czterech miesięcy szuka trenera i nie może go znaleźć.
Po zwolnieniu Romeo Jozaka w kwietniu, Mioduski rozpoczął szukanie trenera do Legii. Jakoś mu to siermiężnie idzie. Postanowił więc powierzyć zespół Deanowi Klafuriciowi. „Trener od kobiet”, jak zwano „Klafa” pozbierał zespół, zdobył Puchar Polski i mistrzostwo kraju. Mimo to właściciel i prezes klubu rozglądał się za nowym trenerem. Na jego biurko trafiło ponad 100 ofert. Nie wybrał żadnej. Wolał zostawić „Klafa” na stanowisku. Po odpadnięciu z rywalizacji o Ligę Mistrzów Chorwat został zwolniony. Wydawało się, że prezes znalazł nowego szkoleniowca, ale okazało się, że wciąż szuka.
Dziś w gabinetach przy ulicy Łazienkowskiej codziennie jest inny pomysł na trenera. W poniedziałek Holender, we wtorek Hiszpan, bo fajnie grają w piłkę, w środę Włoch, bo mają solidną obronę, czwartek Niemiec i tak w koło Macieju.
Oczywiście pojawiły się nazwiska potencjalnych nowych szkoleniowców, ale… Peter Bosz i Frank de Boer są zbyt drodzy. Adam Nawałka zażyczył sobie worek pieniędzy, ponadto chciał ze sobą ściągnąć swoich kompanów z wiślacką przeszłością, którzy współpracowali z nim w kadrze. Wiktor Skrypnyk - nieaktualne. Georgi Dermendżijew - prezes kręci nosem. Jens Keller - no, nie wiadomo. I tak codziennie pada jakiś kraj, jakieś nazwisko, a konkretów nie ma.
Nie wiadomo z kim rozmawiać w tej sprawie. Chciałbym zaproponować dwóch trenerów, i dobrych i takich, na których szefa Legii stać, ale nie ma w klubie z kim rozmawiać
— zdradza nam jeden z menedżerów.
Mioduski uparł się na zagranicznego trenera. A czasami nie trzeba spoglądać daleko, wystarczy popatrzeć wokół siebie…
CZYTAJ TAKŻE: Niesamowita oprawa kibiców Legii na meczu. Zniszczone miasto w dymie i motto z Medalionów
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/406802-nasz-komentarz-a-trenera-wciaz-brak