Nowy-stary trener Legii Aleksandar Vuković nie będzie robił rewolucji w zespole mistrzów Polski. Zdaje sobie też sprawę, że jest szkoleniowcem tymczasowym
„Aco” prowadził w roli pierwszego trenera jeden mecz. Jesienią 2016 roku prezes Legii zwolnił Besnika Hasiego. Zanim zatrudnił Jacka Magierę Serb z polskim obywatelstwem poprowadzi warszawski zespół w Krakowie w spotkaniu z Wisłą (0:0).
Vuković jest częścią Legii, jej sercem. Ale potrzebuje głowy. Głowy i serca
— tłumaczył w kwietniu prezes Dariusz Mioduski zastąpienie Romeo Jozaka Deanem Klafuriciem, a nie Vukoviciem.
Minęło 3,5 miesiąca i przyszła kolej na „Vuko”.
Zmiany zachodzą tak szybko, że mam wrażenie, że jestem asystentem z 18 lat. Nabierałem doświadczenia u boku różnych szkoleniowców i być może brakowało mi pewnych rzeczy przy poprzedniej okazji, gdy pełniłem rolę tymczasowego trenera. Zrobię wszystko, by zespół wygrał najbliższy mecz
— stwierdził Vuković
Sporo kontrowersji było przy taktyce Legii. Dean Klafurić próbował wdrożyć system z trzema obrońcami, co okazało się fiaskiem
Wyszedłbym na ignoranta, gdybym zdecydował się na zupełnie inne rozwiązania. Moje ulubione ustawienie to 4-4-2, ale nie będziemy burzyć tego, co było dobre w Kielcach i Trnawie. Będziemy grać 4-2-3-1
— zdradził były piłkarz, o obecnie szkoleniowiec Legii.
W jedynym meczu, w którym był pierwszym trenerem, posadził na ławce rezerwowych gwiazdy, a inne zmienił w trakcie spotkania.
Młody byłem i szalony. Dla mnie najważniejsze jest dobro zespołu
— śmieje się „Aco”.
Vuković jest trenerem tymczasowym. W ciągu dwóch tygodni przy ulicy Łazienkowskiej ma pojawić się nowy.
Odwagi mi nie brakuje, więc podjąłbym się pracy jako stały trener. Tylko w dzisiejszych czasach są trenerzy tymczasowi i tymczasowi
—żartuje „Vuko”
CZYTAJ TAKŻE:Udało się pozbyć piłkarza-obżartucha, z którego śmiali się kibice
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/406506-vukovic-odwagi-mi-nie-brakuje