Hildeberto Pereira odszedł do Vitorii Setubal. Wreszcie działaczom Legii udało się pozbyć piłkarza, który bardziej myślał o jedzeniu, niż o grze, a zarabiał 20 tys. euro miesięcznie.
Hildeberto Jose Morgado Pereira, który znany był w Warszawie jako „Berto” lub „Grubas”, został zawodnikiem Legii w lipcu 2017 roku. W barwach mistrza Polski 22-letni Portugalczyk wystąpił siedem razy i zdobył dwie bramki, więc bilansu nie miał oszałamiającego. Wiele lepiej wiodło mu się w jedzeniu. Pereira przyleciał do Warszawy z zaokrąglonym brzuszkiem, który próbował skrzętnie ukryć pod luźnymi koszulkami. Przy 177 cm wzrostu ważył 85 kg, co raczej nie przystoi piłkarzowi, a ciężarowcowi. Ciężary lubił dźwigać, ale głównie przerzucając kawałki pizzy z jednej ręki do drugiej.
Gdy wystąpił w barwach Legii w meczu o Puchar Polski z Wisłą w Puławach, kibice skandowali: „Gruby na bramkę” - w myśl starej podwórkowej zasady grania w piłkę.
Na rundę wiosenną sezonu 2017/18 został wypożyczony do występującego w League One (trzeci poziom rozgrywkowy w Anglii) Northampton Town. Nim skończył się sezon, już się go pozbyto. Wtedy „Berto” uznał, że dostał dłuższy urlop i rozpoczął to, co lubi najbardziej - obżarstwo.
Po powrocie po wakacjach do Warszawy zdecydowano się go przesunąć do trzecioligowego (czwarty poziom rozgrywkowy) zespołu rezerw Legii. Teraz w końcu udało się go pozbyć.
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/406497-grubas-trafil-do-portugalii