Legia przegrała awans w Warszawie (0:2) przez swego trenera Deana Klafuricia, a w Trnawie (1:0) przez obrońcę Marko Vesovicia. Szkoleniowiec ustawił w defensywie trzech obrońców, a Czarnogórzec jeszcze w pierwszej połowie rewanżu wyleciał z boiska za żółtą kartkę.
W Trnawie zagrało czterech obrońców. Legia próbowała odrobić straty, popełniała mniej błędów w obronie niż w pierwszym spotkaniu, ale w ataku nie imponowała. Nie wiedzieć czemu, trener nie wystawił w wyjściowej jedenastce króla strzelców ekstraklasy Carlitosa. Na dodatek zaćmienia umysłu doznał Vesović, który w niespełna pół godziny został ukarany dwiema żółtymi kartkami za bezmyślne faule.
W drugiej połowie, mimo osłabienia, to mistrzowie Polski atakowali. Zmiennicy zaczęli napędzać zespół. Cafu zaczął szybciej rozgrywać, a Carlitos był bardzo groźny pod bramką Martina Chudego. Efektem był gol innego Hiszpana - Inakiego Astiza.
Legia miała sytuacje, próbowała doprowadzić do dogrywki, ale nie udało się. Piłkarzy należy pochwalić za determinację i walkę do końca meczu. Nie można tego powiedzieć o Domagoju Antoliciu, który poszedł w ślady Czarnogórca i pięć minut przed końcem meczu legioniści kończyli w dziewiątkę!
Przykro jest, bo znów się nakręciliśmy, znów chcieliśmy się poczuć jak panowie piłkarze, ale zawiedliśmy samych siebie, kibiców, wszystkich. Choć daliśmy z siebie wszystko, nie udało się. I to boli
— powiedział bramkarz Legii Arkadiusz Malarz
Mistrzom Polski pozostała walka w Lidze Europy. W trzeciej rundzie kwalifikacji ich rywalem będzie zwycięzca dwumeczu Football 1991 Dudelange - Drita Gnjilane. Ale w tej rywalizacji poprowadzi ich już nowy trener, bo „Klaf” zostanie zwolniony.
Spartak Trnawa - Legia Warszawa 0:1 (0:0). Pierwszy mecz 2:0. Awans - Spartak
Bramka Astiz 63’
Spartak: Chudý - Tóth Ż, Godál, Čonka - Kadlec, Grendel (70’ Miesenböck), Sloboda (76’ Vlasko Ż), Greššák, Rada - Jirka, Egho (90’ Hladík).
Legia: Malarz - Wieteska, Astiz, Pazdan (52’ Carlitos), Hlousek - Mączyński (80’ Hamalainen), Antolić Ż Ż Cz 85’ Vesović Ż Ż Cz 37’, Radović (46’ Cafu), Kucharczyk - Kante.
MACRO
CZYTAJ TAKŻE: Rozdział Nawałki. W sporcie jak w życiu: coś się zaczyna, coś się kończy
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/406071-zwyciestwo-legii-ktore-nie-cieszy