Mistrzostwa Świata 2018 powoli dobiegają końca. Ostatni mecz rządzi się swoimi prawami, więc wybieramy naszą idealną drużynę jeszcze przed finałowymi rozstrzygnięciami. Rosyjski turniej nie miał swojej jednej jedynej gwiazdy, która przyćmiłaby wszystkie inne, a kluczem do sukcesu czterech drużyny ze strefy medalowej okazała się zespołowość. W naszej drużynie bierzemy pod uwagę zawodników z reprezentacji, które grały w fazie pucharowej, ale tych, którzy swoją mundialową przygodę zakończyli wcześniej, również wyróżniamy. Zespół ustawiamy w najpopularniejszej obecnie formacji 4-2-3-1. Czy zgadzacie się z naszymi wyborami?
BRAMKARZ
Na rosyjskim turnieju wyróżniało się wielu bramkarzy, ale jeśli musimy postawić na tego jednego jedynego, to będzie to golkiper Belgii i londyńskiej Chelsea, Thibaut Courtois. Po pierwsze dlatego, że wybronił swojej drużynie zwycięstwo w ćwierćfinale z Brazylią, a poza słabszymi spotkaniami z Japonią i Tunezją był pewnym punktem zespołu. Jego zmiennikiem jest zawodnik, który pożegnał się z turniejem już po 1/8 finału, ale przez cały czas nie schodził poniżej pewnego poziomu. Mowa o Kasperze Schmeichelu z Leicester City, który w spotkaniach z Peru i Chorwacją był bez dwóch zdań najlepszym zawodnikiem Danii. Byłby naszym pierwszym wyborem, ale to jednak Belgowie dotarli do półfinału. Poza wybranymi przez nas dwoma zawodnikami, na wzmiankę zasługuje jeszcze kilku golkiperów: Hugo Lloris wydatnie pomógł Francji awansować do finału dzięki dobrej postawie w meczach z Urugwajem i Belgią, Robin Olsen był solidnym punktem dobrej defensywy Szwedów i dopiero w ćwierćfinale ze Szwecją zagrał słabsze spotkanie, Guillermo Ochoa błyszczał w reprezentacji Meksyku podobnie jak przed czterema laty i szczególnie wykazał się w starciach z Niemcami i Brazylią, niespodziewanym objawieniem fazy grupowej był południowokoreański golkiper Cho Hyun-Woo, a Daniel Subasić wybronił Chorwacji aż cztery rzuty karne.
ŚRODKOWI OBROŃCY
Na pozycji stopera mamy kłopot bogactwa, bo kilku zawodników zaprezentowało klasę światową. Na pewno wybieramy Raphaela Varane’a, czyli najpewniejszy punkt francuskiej defensywy. Oczywiście pamiętamy o wstydliwym występie całej obrony w meczu z Argentyną, ale za to spotkanie z Urugwajem było prawdziwym popisem obrońcy Realu Madryt. Obok francuskiej skały ustawiamy zawodnika, który zbyt daleko nie zaszedł, czyli Yerry’ego Mine z Kolumbii. Rezerwowy FC Barcelony zagrał zaledwie trzy mecze, ale w każdym z nich strzelił po golu, a dodatkowo był o wiele pewniejszy w obronie niż jego partner, Davinson Sanchez. Najlepszy strzelec turnieju wśród obrońców. Na ławce zasiąść mogłoby spokojnie dziesięciu kolejnych stoperów, ale stawiamy na siłę doświadczenia, która zrównoważy młodość dwóch podstawowych obrońców. Bronią Szwecji, i to jedyną, była gra oparta na defensywie, a tą dowodził kapitan Andreas Granqvist. W każdym spotkaniu swojej reprezentacji obrońca Krasnodara był wyróżniającym się zawodnikiem i dodatkowo pewnym egzekutorem rzutów karnych. Z kolei Diego Godin to wiodąca postać obrony Urugwaju, a przecież La Celeste byli do meczu z Francuzami najsolidniejszą drużyną, jeśli chodzi o organizację w tyłach. Wymienić musimy jeszcze kilku wyróżniających się obrońców na mundialu: Jose Gimenez, partner Godina w obronie Urugwaju; Harry Maguire i John Stones, którzy dowodzili angielską defensywą i pokazali umiejętności w strzelaniu goli z główki; Thiago Silva i Miranda, skutecznie broniący dostępu do brazylijskiej bramki; duet Domagoj Vida i Dejan Lovren, który wydanie pomógł Chorwatom w awansie do finału; Ilja Kutiepow, wyróżniająca się postać w bloku defensywnym Rosjan.
BOCZNI OBROŃCY
Na prawej stronie kandydatów do jedenastki jest bez liku. Ostatecznie wybieramy Kierana Trippiera, czyli wahadłowego reprezentacji Anglii. Potrafił zdominować swoją flankę i skutecznie egzekwować rzuty wolne i rożne. W każdym spotkaniu był jasną postacią w szeregach Anglików, a na wyżyny wspiął się w starciach z Kolumbią i Chorwacją. Na rezerwie znajduje się Mario Fernandes, który nie dość że był pewnym punktem rosyjskiej defensywy (poza meczem z Urugwajem, kiedy zawiedli w zasadzie wszyscy), to jeszcze potrafił dać coś ekstra w ofensywie – to przecież jego gol doprowadził do remisu z Chorwacją i konkursu rzutów karnych. W drużynie zabrakło miejsca m.in. dla Benjamina Pavarda, francuskiego odkrycia na mundialu i autora jednej z najpiękniejszym bramek mistrzostw w starciu z Argentyną; Thomasa Meuniera, który był niezbędnym elementem belgijskiej układanki i gry go zabrakło, drużyna nie poradziła sobie z Francją; Sime Vrsaljko, niezwykle aktywnego ofensywnego obrońcy Chorwacji; a także Mikaela Lustiga, który był jednym z lepszych piłkarzy reprezentacji Trzech Koron. Na lewej stronie kandydatów jest mniej. Wybieramy Ricardo Rodrigueza ze Szwajcarii, stanowiącego motor napędowy swojej drużyny. Łatwość w dryblingu i celność dośrodkowań to jego największe atuty, choć Szwajcaria odpadła już na etapie 1/8 finału. Jego zmiennikiem jest Lucas Hernandez, który prezentował równą i wysoką formę, dzięki czemu francuscy kibice zapomnieli o Benjaminie Mendym. Nie jest to gracz tak efektowny jak Rodriguez, ale za to szalenie efektywny. Nie można nie wspomnieć o Marcelo, który robił na lewej flance Brazylii co tylko mógł; Raphaelu Guerreiro z Portugalii, obok CR7 najjaśniejszej postaci reprezentacji; Diego Laxalcie, który zaczynał jako rezerwowy Urugwaju, a kończył jako podstawowy zawodnik drużyny; czy rozgrywającym całkiem udane zawody Ivanie Striniciu z Chorwacji.
DEFENSYWNY POMOCNIK
Wybór na tę pozycję może być tylko jeden – N’Golo Kante. Wszędobylski i wszystkowidzący zawodnik, który stanowił niezawodne zabezpieczenie znakomicie zorganizowanej francuskiej drużyny w każdym meczu. Jego największym popisem były spotkania fazy grupowej z Australią i Peru, w których wydawało się, że jest w kilku miejscach boiska jednocześnie. Dider Deschamps rozpoczyna ustalanie składu właśnie od gracza Chelsea. Rezerwowym zostaje Casemiro. Ile zawodnik Realu Madryt znaczy dla brazylijskiej reprezentacji okazało się w momencie, gdy go zabrakło w spotkaniu z Belgią. Bez Casemiro Canarinhos są po prostu niekompletni, brak im równowagi, więc pomocnik powinien musi grać zawsze. Wyróżniamy także znakomicie grającego Romana Zobnina z Rosji, młodego i zdolnego Lucasa Torreirę z Urugwaju, chorwacki metronom w osobie Marcelo Brozovicia, do bólu walecznego Thomasa Delaneya z Danii, szwedzkiego pracusia Albina Ekdala, ubezpieczającego belgijskie tyły Axela Witsela oraz wyróżniających się w fazie grupowej Wilfrieda Ndidiego z Nigerii i Nemanję Maticia z Serbii.
ŚRODKOWY POMOCNIK
Na „ósemce” potrzebujemy zawodnika kreatywnego, panującego nad piłką, potrafiącego jednym podaniem napędzić akcję swojego zespołu. Oczywistym wyborem do pierwszego składu jest Luka Modrić, chorwacka alfa i omega. To symbol genialnego pokolenia bałkańskich piłkarzy, którzy właśnie piszą najpiękniejszą historię w dziejach swojego futbolu. Walczący do ostatniej minuty, potrafiący poderwać do walki całą drużynę – wspaniały technik i idealny kapitan. Na ławce rezerwowych umieszczamy Paula Pogbę. Francuz grający w Manchesterze United ani na chwilę nie zszedł poniżej pewnego poziomu i okazał się specem w dziedzinie dyktowania tempa gry, umiejętnego przetrzymania piłki czy walki w powietrzu. Na osobne wyróżnienie zasługują: Coutinho, kreatywna maszyna i mistrz nieszablonowych kluczowych podań z Brazylii; Jesse Lingard, ulubieniec Garetha Southgate’a, którego jedynym mankamentem jest nierówna forma; Blaise Matuidi, fałszywy skrzydłowy w reprezentacji Francji walczący o każdy milimetr boiska i szukający okazji do strzałów; Ivan Rakitić, partner Modricia z pomocy i drugi niezbędny element chorwackiej maszynerii; Kevin De Bruyne, który najbardziej błyszczał w triumfie Belgii nad Brazylią; Rodrigo Bentancur, dający sygnał do ataku w zespole Urugwaju; oraz jedni z nielicznych w swoich reprezentacjach, którzy nie zawiedli, czyli Toni Kroos z Niemiec, Ever Banega z Argentyny i Aaron Mooy z Australii.
OFENSYWNY POMOCNIK
Naszą „dziesiątką” jest Antoine Griezmann. Zawodnik, przez którego przejść musi w zasadzie każdy atak Francji, dzięki swojej zwinności potrafiący także skutecznie odebrać piłkę, umiejący skutecznie uderzyć zza pola karnego i idealnie dośrodkować. Jeden z powodów, dla których Francja ma szansę na powtórzenie sukcesu z 1998 roku. Jego zmiennikiem jest Isco, który jako jedyny z Hiszpanów stanął na wysokości zadania i pokazywał momentami wręcz bajeczną technikę. Bez niego La Furia Roja byłaby już kompletnie przeciętnym zespołem, ale dzięki jego magicznym dotknięciom piłki chwilami dało się Hiszpanów oglądać. Więcej miejsc brak, ale kilku innych piłkarzy także pokazało na mundialu spore umiejętności: Aleksander Gołowin, który pod nieobecność kontuzjowanego Alana Dżagojewa stał się centralną postacią ofensywy Sbornej i ze swoich obowiązków wywiązywał się bez zarzutu – szczególnie w starciach z Arabią Saudyjską i Hiszpanią.; Lionel Messi, który Argentyny co prawda nie pociągnął, ale starał się jak mógł; Juan Quintero, pod nieobecność Jamesa Rodrigueza główny mózg operacji zaczepnych Kolumbii.
SKRZYDŁOWI
Na tych pozycjach obrodziło, bo zespoły na mundialu skrzydłami grać po prostu kochają. Po prawej stronie wybór musiał paść na Kyliana Mbappe, przebojowego skrzydłowego Les Bleus. Największym koncertem w wykonaniu 19-latka grającego w PSG był rzecz jasna mecz z Argentyną, ale z Peru czy Belgią także to właśnie on grał pierwsze skrzypce. Na lewej flance ustawiamy Edena Hazarda. Kapitan Czerwonych Diabłów był głównym sprawcą belgijakich ataków i nieustannym zagrożeniem dla rywali. Wspaniały mundial zawodnika Chelsea, chociaż na pewno liczył na grę o złoto. Zmiennikami naszych podstawowych skrzydłowych zostają Neymar i Ante Rebić. Neymar turnieju rzecz jasna za udany uznać nie może, bo Brazylia celuje tylko w złoto, ale on sam sportowo zaprezentował się nieźle. Gdyby nie te irytujące symulki… Z kolei Rebić w każdym meczu Chorwatów prezentował się groźnie w ofensywie i walecznie w defensywie, będąc z jednej strony bardzo przebojowym zawodnikiem w okolicach pola karnego rywali, a z drugiej pracując na rzecz oddalenia niebezpieczeństwa spod własnej szesnastki. Kilkoma znakomitymi występami błysnął Willian z Brazylii, najmocniejszym punktem meksykańskiej reprezentacji był Hirving Lozano, wśród Belgów parę razy udanie pokazał się Dries Mertens, w znakomitej formie był Japończyk Takashi Inui, niemożliwą ilość wiatru robił Juan Cuadrado z Kolumbii, kolejny raz swoją klasę potwierdził Xherdan Shaqiri ze Szwajcarii, z mocnej strony pokazał się początkowo rezerwowy zawodnik Sbornej Denis Czeryszew, za genialne spotkanie półfinałowe wyróżnić trzeba Ivana Perisicia z Chorwacji, a w fazie grupowej dobrze grali Peruwiańczyk Andre Carrillo i Serb Duszan Tadić.
ŚRODKOWY NAPASTNIK
Na szpicy wybór wcale nie jest prosty, ale decydujemy się na (prawdopodobnego) króla strzelców rosyjskiego turnieju. Harry Kane co prawda zawiódł w półfinale nie strzelając gola mogącego zapewnić awans Anglikom, ale wcześniej był wzorcem lidera i kapitana. Sześć goli (przed meczem o trzecie miejsce), w tym ważne trafienie z Kolumbią, zmusza nas do wstawienia napastnika Tottenhamu do pierwszej jedenastki. Na ławce zasiada może nie typowy łowca bramek, ale za to zawodnik niesłychanie pożyteczny. Mario Mandżukić jest totalnym walczakiem i bez niego Chorwacji w finale moglibyśmy nie oglądać. Każdy mecz był w jego wykonaniu co najmniej dobry, a w fazie pucharowej oglądaliśmy absolutnie najlepsze wcielenie zawodnika Juventusu. Tuż poza kadrą znalazł się Romelu Lukaku, który na szpicy grał równie dobrze, co na skrzydle. Geniuszem błysnęli odpowiednio Edinson Cavani w spotkaniu z Portugalią i jego vis-a-vis z tamtego spotkania Cristiano Ronaldo, który ciągnął swój zespół za uszy w fazie grupowej. Tajną bronią Stanisława Czerczesowa okazał się rosły Artiom Dziuba, podobnie było w przypadku Yuyi Osako w reprezentacji Japonii. W rozgrywkach grupowych kilka razy błysnęli Ahmed Musa z Nigerii, M’Baye Niang z Senegalu, Son Heung-Min z Korei Południowej, Wahbi Khazri z Tunezji, Diego Costa z Hiszpanii i Aleksandar Mitrović z Serbii.
W naszym 22-osobowym zespole znajduje się sześciu Francuzów, trzech Chorwatów, po dwóch Anglików, Belgów i Brazylijczyków, a także jeden Duńczyk, Szwed, Urugwajczyk, Rosjanin, Szwajcar, Kolumbijczyk i Hiszpan. Czterech przedstawicieli ma Real Madryt, trzech Chelsea i Atletico Madryt, po dwóch zawodników gra w Tottenhamie i PSG, a jednego gracza idealnej drużyny mają Barcelona, Manchester United, Juventus Turyn, Eintracht Frankfurt, AC Milan, Krasnodar, CSKA Moskwa i Leicester. To oznacza, że ośmiu spośród najlepszych graczy mundialu gra w lidze hiszpańskiej, a siedmiu w angielskiej. Po dwóch zawodników mają w składzie liga włoska, rosyjska i francuska, a zaledwie jednego ekstraklasa niemiecka.
Bramka: Thibaut Courtois (Kasper Schmeichel)
Obrona: Kieran Trippier (Mario Fernandes), Yerry Mina (Andreas Granqvist), Raphael Varane (Diego Godin), Ricardo Rodriguez (Lucas Hernandez)
Pomoc: N’Golo Kante (Casemiro), Luka Modrić, Ivan Rakitić (Paul Pogba), Antoine Griezmann (Isco)
Atak: Kylian Mbappe (Ante Rebić), Harry Kane (Mario Mandżukić), Eden Hazard (Neymar)
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/403920-podsumowujemy-mundial-w-rosji-idealna-jedenastka