Drugi półfinał to mecz drużyn, których na tym etapie mundialu mało kto się spodziewał. Młodzi, niedoświadczeni i głodni sukcesu Anglicy kontra wspaniałe pokolenie Chorwatów, którzy wciąż nie spełnili pokładanych w nich oczekiwań. Zapraszamy na kolejną piłkarską ucztę.
Chorwacja
Osiągnięcia: III miejsce na mundialu (1998)
Wartość kadry: 364 mln € (Ivan Rakitić 50 mln € , Ivan Perisić 40 mln € , Mateo Kovacić 30 mln €)
Statystyki na mundialu: 3 zwycięstwa / 2 remisy; 10 goli zdobytych / 4 stracone; średnie posiadanie piłki 54,9%; średnia celność podań 80,9%
Najlepsi strzelcy: Luka Modrić – 2 gole
Modrić, Rakitić i Mandżukić wciąż żyją w cieniu swoich kolegów sprzed dwudziestu lat. Na mundialu w 1998 roku Suker, Prosinecky i Boban sięgnęli po brązowy medal, po drodze pokonując w ćwierćfinale Niemców 3:0. Ten wielki sukces osiągnięty świeżo po odzyskaniu niepodległości nie został wyrównany ani pobity po dziś dzień, ale właśnie półfinał z Anglikami może tę sytuację zmienić. Selekcjoner Zlatko Dalić miał być typowym „trenerem-strażakiem”, który pod koniec eliminacji do mundialu objął kiepsko spisującą się reprezentację. Ale udało mu się osiągnąć cel, czyli po barażach z Grecją awansować na mistrzostwa, a dodatkowo zaszczepił u swoich podopiecznych styl gry, który okazuje się im wybitnie odpowiadać. Jego najważniejszym osiągnięciem jest wyciśnięcie maksimum z utalentowanej linii pomocy, a to za sprawą wyższego ustawiania Luki Modricia. W grupie Chorwaci nie mieli sobie równych, a najlepszym dla nich wspomnieniem jest poniżenie Argentyny w meczu zakończonym wynikiem 3:0. W fazie pucharowej już tak kolorowo nie było – piłkarze z Bałkanów wyglądają na zmęczonych, brakuje im się świeżości, i zarówno spotkanie z Danią, jak i Rosją kończyli wygrywając konkurs rzutów karnych. To z pewnością nie poprawiło ich formy fizycznej i może się okazać największym kłopotem w starciu z Wyspiarzami.
Wycieńczeni dogrywkami Chorwaci zmagają się z kilkoma pomniejszymi urazami, ale wykluczający jest tylko ten trapiący prawego obrońcę Sime Vrsaljko. To spore osłabienie, bo zawodnik Atletico Madryt bardzo dużo daje drużynie w ofensywie. Pod jego nieobecność z prawej strony bloku obronnego powinien zagrać Verdan Corluka lub Domagoj Vida, a w środku jeden z nich stworzy duet z Dejanem Lovrenem. Po lewej pewniakiem jest Ivan Strinić, którego ewentualny zmiennik Josip Pivarić zabłysnął idiotycznym faulem pod koniec dogrywki z Rosjanami, po którym padł wyrównujący gol dla Sbornej. W nie najlepszej kondycji znajduje się Daniel Subasić, ale obrońcy czterech rzutów karnych na turnieju powinno wystarczyć sił, aby zająć miejsce między słupkami. W środku pola Dalić powinien wrócić do zrównoważonej opcji, w której nawzajem ubezpieczają się Ivan Rakitić i Marcelo Brozović. To pozwoli zagrać najlepszemu z Chorwatów, Luce Modriciowi, na „dziesiątce”. Na skrzydłach powinno obyć się bez zmian, czyli agresywny i nieobliczalny Ante Rebić z prawej i doświadczony, lecz nie prezentujący się najlepiej Ivan Perisić z lewej strony. Opcją pozostaje zawsze wprowadzenie Andreja Kramaricia. Atak to oczywiście samotny wilk, Mario Mandżukić, który stoczy niejeden pojedynek bark w bark z angielskimi obrońcami. Jeśli tylko Chorwatom wystarczy sił, Anglia jest do przejścia. Ogniści mają potencjał, aby zdominować rywali i narzucić im swój styl gry.
Przewidywany skład Chorwacji: Subasić – Corluka, Vida, Lovren, Strinić – Brozović, Rakitić – Rebić, Modrić, Perisić - Mandżukić
Anglia
Osiągnięcia: Mistrz Świata (1966), III miejsce na mistrzostwach Europy (1968, 1996)
Wartość kadry: 874 mln € (Harry Kane 150 mln €, Dele Alli 100 mln €, Raheem Sterling 90 mln €)
Statystyki na mundialu: 3 zwycięstwa / 1 remis / 1 porażka; 11 goli zdobytych / 4 stracone; średnie posiadanie piłki 54,2%; średnia celność podań 85,3%
Najlepsi strzelcy: Harry Kane – 6 goli, John Stones – 2 gole
Anglicy to przede wszystkim wspomnienie z mundialu sprzed ponad pół wieku, kiedy jako gospodarze sięgnęli po Złotą Nike. Od tej pory ojczyzna futbolu wciąż żyje przekonaniem, że kolejny triumf musi wcześniej czy później przyjść, bo tak zasłużonej dla piłki nożnej nacji się po prostu należy. Póki co, nic z tego nie wychodzi i z każdego kolejnego turnieju Anglicy wracają z niesmakiem i zawiedzionymi nadziejami. Ale tym razem może być inaczej, bo i podejście selekcjonera Garetha Southgate’a jest inne, niż poprzedników. Były reprezentant kraju postawił na drużynę pełną zawodników młodych, będących u progu swoich karier, którzy jednak w Premier League pokazują swoją jakość już od dawna. Centralną postacią jest Harry Kane, kapitan i goleador pewnie zmierzający po koronę króla strzelców na rosyjskim turnieju. Porażka z Belgami przydarzyła się pod nieobecność zawodnika Tottenhamu, który wcześniej zapewnił drużynie zwycięstwa nad Tunezją i Panamą. Z Kolumbijczykami Anglicy wygrali dopiero po konkursie jedenastek, natomiast Szwedom nie dali już większych szans. Na razie Synowie Albionu nie prezentują futbolu porywającego, ale ich skład jest zdolny do tego, żeby czarować kibiców.
Po niezbyt wymagającym boju ze Szwedami Anglicy są z pewnością bardziej wypoczęci, niż ich dzisiejsi rywale. Southgate powinien mieć do dyspozycji wszystkich swoich ulubieńców i zagrać najmocniejszą jedenastką. W bramce z meczu na mecz rozkręca się Jordan Pickford z Evertonu, który powoli daje się poznać jako najlepszy reprezentacyjny golkiper od lat. Trzyosobowy blok obronny powinni po raz kolejny stworzyć John Stones, Harry Maguire i Kyle Walker, ale zawsze w odwodzie pozostają Phil Jones i Gary Cahill. Na prawym wahadle niezmiennie rządzi Kieran Trippier, a po lewej stronie selekcjoner znów postawi na Ashleya Younga, choć o miejsce w składzie mocno walczy Danny Rose. Niezastąpiony jako defensywny pomocnik pozostaje Jordan Henderson, który jednak jest mocno wyeksploatowany i może go zmienić Eric Dier. Za kreację w środku pola powinni odpowiadać Dele Alli i Jesse Lingard, którzy z dobrej strony pokazali się w spotkaniu ze Szwecją. Napastnikiem będzie rzecz jasna Harry Kane, a Southgate zapewne po raz kolejny postawi na Raheema Sterlinga jako zawodnika, który ma pełnić rolę podwieszonego atakującego. W angielskim składzie trudno doszukiwać się słabych punktów, choć żeby zaskoczyć twardo grających i potrafiących kontrolować środek pola Chorwatów, Synowie Albionu powinni wreszcie zagrać nieco bardziej kombinacyjnie, nie koncentrując się jedynie na wrzutkach w pole karne i wykorzystywaniu stałych fragmentów gry.
Przewidywany skład Anglii: Pickford – Walker, Stones, Maguire – Trippier, Lingard, Henderson, Alli, Young – Sterling - Kane
Chorwacko-angielski półfinał zapowiada się arcyciekawie i trudno wskazać w tym starciu zdecydowanego faworyta. Kluczowe może się okazać zmęczenie Chorwatów, ale z drugiej strony wystarczy jedno magiczne dotknięcie piłki przez Modricia i to Anglicy mogą być zmuszeni do walki o brązowy medal. Możliwe, że ta drużyna, która przejmie środkową strefę boiska, zamelduje się w wielkim finale.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/403418-chorwacja-anglia-czyli-kazdy-ma-cos-do-udowodnienia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.