Turniej wkroczył w decydującą fazę, gdzie poznaliśmy cztery najlepsze zespoły, które powalczą o miano mistrza świata. Francja, Belgia, Anglia, Chorwacja – które tych państwa będzie mogło przez najbliższe 4 lata szczycić się mianem najlepszej piłkarskiej ekipy na Ziemi?
Francja, rok 1998. Debiutująca wówczas na mundialu ekipa Chorwacji nie była stawiana w roli faworytów tego turnieju i spodziewano się, że szybko wypadnie z rywalizacji. Może nie po fazie grupowej, w której trafili na innych debiutantów – Japonię i Jamajkę – oraz zespół Argentyny, a 1/8 finału miała być maksymalnym wynikiem, jaki mieli ugrać na francuskich boiskach. Tymczasem Chorwaci dostali się do półfinału odprawiając z turnieju solidną Rumunię oraz Niemcy po sensacyjnym zwycięstwie 3:0. Dopiero gospodarze, Francuzi, odebrali im nadzieje na awans, wygrywając z ekipą Chorwatów 2:1 po bramkach Thurama. Mimo wszystko 3 miejsce, wywalczone po zaciekłym meczu z Holandią, przyjęto w kraju jako wielki sukces. Bohaterem narodu został wówczas król strzelców tamtego turnieju, Davor Suker, który poza meczem grupowym z Argentyną strzelał w każdym spotkaniu.
Dziś Suker jest prezesem chorwackiej federacji piłkarskiej i podobnie jak kibice z jego kraju musiał czekać dwie dekady na podobne rozstrzygnięcie (a może i nawet lepsze). Na mundialu w Rosji temu zespołowi udało się dojść do strefy medalowej. Czy wywalczą pierwszy w historii awans do finału czy znowu będzie im dane cieszyć się z 3 miejsca – tego się wkrótce dowiemy.
Hrvatska zaimponowała wielu komentatorom sportowym, a także kibicom, swoją solidna i pewną postawą w fazie grupowej. Przede wszystkim swoim meczem przeciwko Argentynie, gdzie rozbili zespół Leo Messiego 3:0. Chorwacja wyszła z pierwszego miejsca w grupie, kompletując na swoim koncie 9 pkt, pokonując jeszcze Nigerię oraz Islandię. Pomimo dość łatwej przeprawy w grupie, w fazie pucharowej musieli się dwukrotnie namęczyć. Najpierw z Duńczykami, potem z gospodarzami z Rosji. Obydwa spotkania kończyli rzutami karnymi i dzięki dobrej postawie swojego bramkarza, a także skuteczności przy swoich jedenastkach, zespół Dalicia mógł dojść do najlepszej czwórki turnieju.
Za lidera zespołu uznaje się Lukę Modricia. Zawodnik Realu Madryt rozgrywa kapitalny turniej, często włącza się do akcji, szybko i sprawnie rozgrywając piłkę, a jak pokazał w meczu z Argentyną – dysponuje też świetnym strzałem. Nie na darmo mówi się, iż pomocnik zasługuje w tym na roku na zdobycie Złotej Piłki. Z pewnością dobry wynik na mundialu pozwoli mu się przybliżyć do tej nagrody. Jednak nie na samym Modriciu Chorwaci stoją. Ta ekipa posiada kilku świetnych zawodników przednich i środkowych formacji. Mario Mandżukić pokazuje włodarzom Bayernu Monachium, że nie warto było rezygnować z niego na rzecz Roberta Lewandowskiego. Wysoki napastnik świetnie potrafi się odnaleźć w polu karnym rywali, znacznie przyspieszając bicie serca u bramkarza rywali. Ivan Rakitić, rywal z hiszpańskich boisk dla Modricia, a jednocześnie wielki przyjaciel. Również jak on potrafi świetnie rozgrywać akcje i strzelać. Na pewno lepiej uderza z rzutów karnych niż zawodnik Realu, to właśnie jego karne były tymi decydującymi o awansie odpowiednio do ćwierć- oraz półfinału. Oprócz nich mamy jeszcze szybkiego skrzydłowego Interu – Pericia, groźnego w zwartym ataku zawodnika Hoffenheim – Kramaricia czy utalentowanego bocznego pomocnika Eintrachtu – Rebicia. Formacja defensywna może nie robi już tak wielkiego wrażenia, ale co by nie powiedzieć, znajdziemy tak kilku twardych i solidnych defensorów. Vrsaljko czy Lovren to postaci dobrze znane dla fanów La Liga oraz Premier League. Zawodnik Besiktasu Domagoj Vida będzie na pewno znany po tym turnieju na Rosji i Ukrainie. Tym pierwszym gorzej, tym drugim lepiej. Po zakończonym spotkaniu ze Sborną obrońca nagrał krótki filmik, w którym wypowiadał słowa „Sława Ukraine”, co spotkało się z licznymi reakcjami w środowisku piłkarskim. Zachowanie zawodnika tłumaczy fakt,że w przeszłości przez wiele lat reprezentował barwy Dynama Kijów. No i trzeba też wspomnieć o bramkarzu, Subasiciu. Golkiper AS Monaco spisuje się kapitalnie i to głównie dzięki niemu w dużej mierze Hrvatska jest w obecnej fazie rozgrywek. Przede wszystkim 33 letni zawodnik świetnie odnajduje się przy rzutach karnych, których obronił już łącznie 4 na tym turnieju. To dobry prognostyk przed ewentualnym konkursem rzutów karnych z ekipą Anglii.
Głównym plusem tej drużyny są oczywiście kreatywni piłkarze – głównie Modrić i Rakitić – a także dobrze rozgrywane stałe fragmenty gry, potrafiące napsuć trochę krwi rywalom. Jednak ich największym mankamentem będzie na pewno zmęczenie, które towarzyszy im przez fazę pucharową. Dwukrotnie rozgrywana dogrywka może im się udzielić podczas spotkania z Anglią, w negatywny sposób.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/403273-ambitni-chorwaci-walcza-o-niespodzianke