Turniej wkroczył w decydującą fazę, gdzie poznaliśmy cztery najlepsze zespoły, które powalczą o miano mistrza świata. Francja, Belgia, Anglia, Chorwacja – które tych państwa będzie mogło przez najbliższe 4 lata szczycić się mianem najlepszej piłkarskiej ekipy na Ziemi?
Przed mundialem wielu typowało Francuzów jako jednego z najpoważniejszych faworytów do sięgnięcia po Puchar Świata. Są ku temu na najlepszej drodze, bo brakuje im naprawdę niewiele – 2 mecze. Tyle, że mecze z gatunku tych najcięższych.
Jeśli ktoś myślał, iż „les Bleus” będą grali pod jakąkolwiek presją, związanej z bądź co bądź lekkim niepowodzeniem na Euro (przegrany finał na własnym stadionie z przeciętnie grającą Portugalią), to po fazie grupowej – rzeczywiście mógł mieć rację. 2 zwycięstwa oraz remis może nie są powodem do rozczarowania, ale styl pozostawiał wiele do życzenia. Męczarnie z Australia i wygrana dopiero dzięki pomocy technologii (VAR, goal-line). Mizerny mecz z Peru wygrany 1-0. Bezbarwne 0-0 z Danią, któremu to spotkanie towarzyszył szereg gwizdów. Wydawało się, że Francja nie jest dobrze przygotowana na ten turniej, że ta presja ich przytłacza, w końcu to bardzo młody zespół.
Ale nadeszła faza pucharowa, w której mistrzowie świata z 1998 roku radzili sobie już bardzo dobrze. Dwa starcia przeciwko zespołom z Ameryki Południowej. Dwa zwycięstwa. Kapitalna i szybka gra. Starcie z Argentyną zakończone wynikiem 4-3 zapewne zapamiętamy na długo. Cudowna bramka Pavarda, szybki Mbappe i jego dwa gole, niezawodny środek pola z Kante oraz Pogbą na czele. Czego chcieć więcej? No może przebudzenia Griezmanna, żeby lider Atletico Madryt strzelał bramki poza karnymi. W ostatnim meczu z Urugwajem sporo mu w tym pomógł Fernando Muslera, ale może to dobry prognostyk dla byłego piłkarza Realu Sociedad.
Patrząc na to, że z zespołami latynoskimi dobrze sobie radzi (łącznie 3 zwycięstwa na tym turnieju), być może w sztabie szkoleniowym Didiera Deschampsa żałowali, że to Belgia, a nie Brazylia, zagra przeciwko nim w półfinale. Niezależnie od rywala wicemistrzowie Europy nie mają wyboru. Stawką jest gra w wielkim finale na stadionie Łużniki w Moskwie.
Wielkim atutem kadry francuskiej jest przede wszystkim fakt posiadania wielu młodych, zdolnych oraz utalentowanych piłkarzy w kadrze. Na każdej pozycji możemy znaleźć gwiazdy światowego formatu lub powoli wchodzące do czołówki piłkarskiej. Na pewno mocnym punktem tego zespołu jest środek obrony oraz pola, gdzie grają dwa bardzo mocne duety – blok defensorów Varane-Umtitti czyszczący zasieki rywali oraz Pogba-Kante (czasem też Matuidi) gwarantujący pewne rozegranie piłki. Ciężko też nie docenić Hugo Llorisa, który kapitalnie spisuje się jako ostatnia instancja obrony francuskiej. Przed turniejem spodziewano się, że największymi gwiazdami „Les Bleus” będą Antoine Griezmann oraz Kylian Mbappe. Obydwoje zdobyli już dla Francji łącznie 6 bramek. Szczególnie świetnie spisuje się młody zawodnik PSG. Jego występ przeciwko Argentynie z pewnością przejdzie do historii. 2 gole, rajd przez cało boisko, dzięki któremu wywalczył rzut karny dla swojego zespołu. Młodzieniec może podobać się nie tylko za postawę na boisku, ale także poza nim. Jego ogłoszenie o przekazaniu wynagrodzenia za mistrzostwa na cele charytatywne oraz o tym, że sama gra dla reprezentacji to sama w sobie nagroda przysporzyła mu jeszcze większych fanów.
Jednak prawdziwymi odkryciami mundialu we francuskiej kadrze wydają się być boczni obrońcy – Lucas Hernandez oraz Pavard. Zwłaszcza ten drugi spisuje się znakomicie, często włączając się w akcje ofensywne swojego zespołu. Obydwaj robią kapitalną robotę, choć przed mundialem wskazywano, iż to właśnie te pozycje są najsłabszymi puntami kadry Deschampsa. Tymczasem za najsłabsze ogniwo należy uznać napastnika, Oliviera Giroud. Zawodnik Chelsea nie zdobywa bramek, rzadko kiedy strzela, a jeśli już to niecelnie lub zbyt prosto, aby zaskoczyć bramkarza.
Czy Francuzów stać na powtórzenie sukcesu z 1998 roku i zmazanie małej plamy sprzed 2 lat? Zadanie z gatunku nie łatwych, bowiem ich najbliższym rywalem będzie równie mocna kadra Belgów. Deschamps ma kilka atutów w swoim zespole, jednak czy wystarczą one na poskromienie Czerwonych Diabłów?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/403072-paradoks-francji-najlepsi-na-swiecie-ale-nie-w-europie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.