Chorwaci byli faworytami ćwierćfinałowego meczu mistrzostw świata z Rosją. Piłkarze z Bałkanów z roli się wywiązali, choć zwycięstwo nie przyszło im łatwo. Po 90 minutach był remis 1:1, po dogrywce 2:2, a w rzutach karnych wygrali 4-3.
Od pierwszego gwizdka Chorwacja nie przypominała drużyny, która gładko pokonała Argentynę 3:0. Jej ataki były powolne, schematyczne i w konsekwencji łatwo neutralizowane przez „Sborną”.
Rosjanie eliminując w 1/8 finału Hiszpanię już osiągnęli wynik, którego mało kto oczekiwał. W sobotę mogli więc zagrać bez presji. To oni od początku groźniej atakowali, a w 31. minucie objęli prowadzenie, kiedy pięknym uderzeniem z ponad 20 metrów popisał się Denis Czeryszew.
Akcje Chorwatów nie nabrały rozmachu, ale jeszcze przed przerwą zdołali wyrównać. W 39. minucie błąd popełniła cała rosyjska defensywa, która zachowała się zbyt pasywnie. Mario Mandzukic nie niepokojony wbiegł w pole karne, precyzyjnie dograł do Andreja Kramarica, a ten bez trudu pokonał Igora Akinfiejewa.
Później na boisku nie działo się wiele ciekawego, ale z drugiej połowy warte odnotowania są dwie okazje Chorwatów. W 60. minucie w słupek trafił Ivan Perisic, a w 76. uderzający z dziesięciu metrów Luka Modric został zablokowany.
Znacznie bardziej interesująco było w dogrywce. Tym razem to podopieczni trenera Zlatko Dalica pierwsi przełamali impas. W 101. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Modric, a głową bramkę zdobył Domagoj Vida.
Rosjanie rzucili się do odrabiania straty i cel osiągnęli w 115. minucie. Również głową do siatki trafił Mario Fernandes, po dograniu przez Alana Dzagojewa z rzutu wolnego.
Oba zespoły po raz drugi z rzędu stanęły przed serią rzutów karnych. Wcześniej Rosja okazała się w nich lepsza od Hiszpanii, a Chorwacja od Danii. Ich wykonywanie rozpoczęli gospodarze mundialu, a strzał Fiodor Smołowa obronił Danijel Subasic. Następnie skuteczni byli Marcelo Brozovic i Dzagojew, a kiedy uderzenie Mateo Kovacica zatrzymał Akinfiejew wszystko zaczęło się od początku. Trzecią serię zaczął Fernandes. Zdobywca wyrównującego gola posłał jednak piłkę obok słupka. Później nie pomylił się już nikt, po celnym strzale Rakiticia Chorwacja oszalała - po raz drugi w historii zagra w półfinale mistrzostw świata. MŚ 1998 ostatecznie zakończyła na trzecim miejscu. W środę zmierzy się z Anglią, która pokonała Szwecję 2:0.
1/4 finału: Rosja - Chorwacja 2:2 po dogrywce (1:1, 1:1), karne 3-4.
Bramki: 1:0 Denis Czeryszew (31), 1:1 Andrej Kramaric (39-głową), 1:2 Domagoj Vida (101-głową), 2:2 Mario Fernandes (115-głową).
Żółta kartka - Rosja: Jurij Gazinski. Chorwacja: Dejan Lovren, Ivan Strinic, Domagoj Vida, Josip Pivaric.
Sędzia: Sandro Ricci (Brazylia). Widzów 44˙287.
Rosja: Igor Akinfiejew - Mario Fernandes, Ilja Kutiepow, Siergiej Ignaszewicz, Fiodor Kudriaszow - Aleksandr Samiedow (54. Aleksandr Jerochin), Roman Zobnin, Aleksandr Gołowin (102. Alan Dzagojew), Daler Kuzjajew, Denis Czeryszew (67. Fiodor Smołow) - Artiom Dziuba (79. Jurij Gazinski).
Chorwacja: Danijel Subasic - Sime Vrsaljko (97. Vedran Corluka), Dejan Lovren, Domagoj Vida, Ivan Strinic (74. Josip Pivaric) - Ante Rebic, Ivan Rakitic, Andrej Kramaric (88. Mateo Kovacic), Luka Modric, Ivan Perisic (63. Marcelo Brozovic) - Mario Mandzukic.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/402927-co-za-dramat-gospodarzy-chorwaci-w-polfinale-po-karnych