Osiem meczów pierwszej fazy pucharowej za nami. Kilku zawodników zawiodło, kilku kompletnie nie sprostało grze na tym poziomie, ale przecież najbardziej zapamiętamy tych, którzy byli najjaśniejszymi punktami swoich reprezentacji. Nie stawiamy tylko i wyłącznie na zwycięzców, bo wśród przegranych są także ci, którzy indywidualnie zasłużyli na dalszą grę. Nasz zespół, ustawiony w systemie 4-2-3-1, w ćwierćfinale rozbiłby każdego.
BRAMKARZ
Już na pierwszej pozycji mamy spory ból głowy, ale postawimy na bramkarza Duńczyków, Kaspera Schmeichela, który co prawda w turnieju już nie zagra, ale zapamiętany zostanie na długo. Golkiper bronił przez cały mecz świetnie, a w końcówce dogrywki pewnie chwycił strzał Luki Modricia z rzutu karnego. W konkursie jedenastek wybronił dwa uderzenia, ale to nie wystarczyło, bo jego vis-a-vis odbił piłkę aż trzykrotnie. Ale Danijel Subasić nie miał w ciągu meczu aż tak dużo pracy, poza tym maczał palce przy golu dla Danii. Zastępcą Schmeichela zostaje Igor Akinfiejew, który w meczu z Hiszpanami kilkakrotnie ratował Rosjanom skórę, a gdy o awansie decydowały rzuty karne, odbił strzały Koke i Iago Aspasa. Na honorowe wyróżnienie zasłużył Guillermo Ochoa, który w meczu z Brazylią robił co mógł, ale jego koledzy z Meksyku okazali się po prostu gorsi od rywali. Po raz kolejny potwierdził, że jest sztandarowym przykładem piłkarza reprezentacyjnego, w narodowym trykocie grającym lepiej niż w klubie.
OBRONA
Na prawej stronie stawiamy na Thomasa Meuniera z Belgii, który nie poddał się niemocy trapiącej Czerwone Diabły w meczu z Japonią i szarżował niemal cały czas. Jego zastępcą zostaje Benjamin Pavard, głównie ze względu na przecudnej urody gola strzelonego Argentyńczykom. Obu prawym obrońcom dajemy pewien kredyt zaufania, bo jednak ich drużyny dały sobie strzelić odpowiednio trzy i dwa gole. Na lewej defensywie wystawiamy zawodników, których zespoły już się z mundialem pożegnały, ale oni sami zagrali bez zarzutu. Ricardo Rodriguez nieustannie zamęczał Szwedów swoimi dryblingami i dośrodkowaniami, które gdyby tylko miał skuteczniejszych kolegów w napadzie, mogły wyrównać stan meczu. Z kolei Raphael Guerreriro wziął na siebie ciężar kreowania gry przy słabszej formie innych Portugalczyków, ale sam na mocny Urugwaj nie wystarczył. Bocznymi obrońcami w szerokiej kadrze mianujemy Kierana Trippiera z Anglii, Mario Fernandesa z Rosji i Diego Laxalta z Urugwaju. W środku uhonorować należy jednego z Rosjan, którzy kompletnie nie pozwolili pograć Hiszpanom zmuszając ich do wymienienia tysiąca bezsensownych podań. Wybieramy Ilję Kutiepowa, który wybijał, blokował i czyścił każdą piłkę, która zabłąkała się w rosyjskim polu karnym. Obok niego ustawiamy kolumbijski wieżowiec, którego zdolność do strzelania goli główką stała się już legendarna. Yerry Mina okazał się najgroźniejszą bronia Los Cafeteros nie tylko w spotkaniu z Anglią, ale w ogóle w całym turnieju. Rezerwowymi zostają dwaj kapitanowie. Diego Godin zneutralizował portugalskie strzelby, a Urugwaj legitymuje się najlepszą obroną na turnieju. Z kolei Andreas Granqvist był jak zwykle szefem niewygodnej szwedzkiej defensywy, wobec której Szwajcarzy stracili wszystkie swoje argumenty. W szerokiej kadrze powinni się jeszcze znaleźć Domagoj Vida z Chorwacji i Harry Maguire z Anglii.
POMOC
Chorwaci nie zagrali z Danią meczu życia, ale Ivan Rakitić z pewnością nie zawiódł. Pomocnik Barcelony trafił na mundial z najlepszą formą i tak naprawdę nie miał jeszcze słabego występu. Z kolei Casemiro po raz kolejny potwierdził, że jest w Brazylii mózgiem i płucami reprezentacji, który jest w stanie zamknąć swoim rywalom wszelakie możliwości rozegrania piłki na swojej połowie. Na ławce sadzamy Thomasa Delaneya, który okazał się być godnym przeciwnikiem dla Rakiticia w meczu z Chorwatami i co chwila ofiarnie interweniował rozbijając bałkańskie ataki i samemu starając się zagrozić bramce rywali. Z miłości do technicznej magii nominujemy do zespołu także Isco, bo choć cała Hiszpania zaprezentowała się karykaturalnie, to po raz kolejny do pomocnika Realu Madryt można mieć najmniejsze pretensje. Widać było, że jemu akurat zależało. Do środka pomocy, w przypadku niedyspozycji jednego z powyższych, dowołujemy jeszcze N’Golo Kante z Francji i Lucasa Torreirę z Urugwaju. Na „dziesiątce” ustawiamy jednego z największych gwiazdorów, którego przygoda w Rosji już dobiegła końca. Leo Messi szarpał w meczu z Francuzami, a dzięki niemu argentyńska ofensywa prezentowała się całkiem nieźle. Ale nawet zaliczenie dwóch asyst nie pomoże, jeśli parodyści w obronie doprowadzają do utraty czterech goli. Jego zastępcą jest Eden Hazard. Belgowie grali dość ospale, ale to właśnie on był odpowiedzialny za zrywy swojej drużyny i sygnał do ataku, dzięki któremu drużyna w spotkaniu z Japonią w brawurowy sposób odrobiła straty, i to z nawiązką. Wyróżniamy także ulubieńca Szwedów Emil Forsberga, który niemal w pojedynkę przepchnął Skandynawów do ćwierćfinału.
ATAK
Na prawym skrzydle wybór jest dziecinnie prosty. Kylian Mbappe to najlepszy zawodnik całej rundy, który niemal w pojedynkę swoimi nieokiełznanymi szarżami wprowadził Francuzów do ćwierćfinału. Wspaniały 19-latek wydaje się nie mieć żadnych granic i liczymy na kolejne popisy. Kiedy zmęczy się błyskawicznymi rajdami, na boisko wejdzie Willian. Jego łatwość w dryblowaniu Meksykanów musiała być dla tych ostatnich ciężkim orzechem do zgryzienia. Zaliczył asystę przy trafieniu Neymara, którego ustawiamy na lewej stronie. Neymar to maszynka to powstawania memów, bo nikt tak jak on nie potrafi się turlać po każdym najmniejszym kontakcie z przeciwnikiem, ale z drugiej strony Brazylijczyk znowu błyszczał i był po prostu nie do zatrzymania. Gdyby jeden z fauli okazał się faktycznie brutalny i Neymar musiał opuścić boisko, na jego miejsce wprowadzimy Juana Cuadrado. Kolumbia nie grała futbolu porywającego, ale zawodnik Juventusu był nie do zajechania jeśli chodzi o ofensywne akcje. Napędzał w zasadzie każdy atak swojego zespołu, a w kluczowym momencie asystował przy trafieniu Miny. W odwodzie na skrzydłach pozostają superrezerwowy Belgów Nacer Chadli, japoński samuraj Genki Haraguchi, chorwacki walczak Ante Rebić i odkupujący zawalone przez siebie karne w fazie grupowej Duńczyk Yussuf Poulsen. Na szpicy wybór może być tylko jeden – Edinson Cavani. Urugwajczyk harował przez cały mecz, również w defensywie, a nagrodą za to było zaliczenie dwóch goli. O ile pierwszy, strzelony szyją/policzkiem/barkiem nie był przecudnej urody, o tyle drugi, mierzony strzał z daleka, wymagał już poważnego kunsztu strzeleckiego. Na ławce siedzi Harry Kane, może bardziej z powodu słabości innych napastników, a nie swojego genialnego występu. Ale faktem jest, że angielski kapitan znowu nie zawiódł swojej drużyny w kluczowych momentach i jest najważniejszym zawodnikiem reprezentacji Synów Albionu. W szerokiej kadrze pojawia się jeszcze Mario Mandżukić, który pomimo wielkiego zmęczenia harował dla Chorwacji jak wół.
TRENER
Byli selekcjonerzy, którzy ustawili swoje drużyny w sposób klasyczny, byli też tacy, którzy chcieli przeciwnika swoim podejściem zaskoczyć. Na głównego szkoleniowca naszej drużyny powołujemy Oscara Tabareza, który sukcesywnie nakazuje grać Urugwajowi piłkę pragmatyczną, w której z jednej strony strata gola graniczy z niemożliwością, a z drugiej opcje rozegrania w ataku pozwalają liczyć na to, że La Celeste zawsze coś strzelą. W sztabie szkoleniowym musi się znaleźć dobrze znany w Polsce Stanisłąw Czerczesow. Nie jesteśmy co prawda fanami parkowania autobusu, ale ten rosyjski był na tyle inteligentnie ustawiony, że Hiszpanie w zasadzie mało kiedy mieli możliwość dojść bliżej niż na 40 metrów od bramki Akinfiejewa. Drugim asystentem będzie przegrany, czyli Akira Nishino z Japonii. Jego zespół z kolei wyszedł na faworyzowaną Belgię z otwartą przyłbicą, i choć później się posypał, to pokazał, że tak też można stawianego w uprzywilejowanej pozycji rywala nastraszyć.
NAJLEPSZY PIŁKARZ: Kylian Mbappe (Francja)
TRENER: Oscar Tabarez (Stanisław Czerczesow, Akita Nishino)
BRAMKARZ: Kasper Schmeichel (Igor Akinfiejew) OBRONA: Thomas Meunier (Benjamin Pavard), Ilya Kutepov (Andreas Granqvist), Yerry Mina (Diego Godin), Ricardo Rodriguez (Raphael Guerreiro) POMOC: Ivan Rakitić (Isco), Casemiro (Thomas Delaney), Lionel Messi (Eden Hazard) ATAK: Kylian Mbappe (Willian), Edinson Cavani (Harry Kane), Neymar (Juan Cuadrado)
SZEROKA KADRA: Ochoa, Trippier, Laxalt, Fernandes, Vida, Maguire, Kante, Torreira, Gołowin, Chadli, Forsberg, Pulsen, Rebić, Haraguchi, Mandżukić
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/402443-najlepsi-w-18-finalu-wybieramy-swoja-druzyne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.