Można się (słusznie) wkurzać na wyniki biało-czerwonych na mundialu w Rosji. Można krytykować Polaków za fatalny styl i podejście do kluczowego wyzwania. Można wreszcie ciskać gromy w trenera Adama Nawałkę za złe decyzje i kuriozalne tłumaczenia na pomeczowych konferencjach. Ale trzeba przyznać jedno – to najlepsza reprezentacja od 30 lat.
Awans o kilkadziesiąt pozycji w rankingu FIFA, zakwalifikowanie się na mistrzostwa świata po dłuższej przerwie czy wreszcie awans na Euro’2006 i ćwierćfinał na samym turnieju są dużymi osiągnięciami, zwłaszcza że nasze Orły przez dekady nie były w stanie wyjść z grupy na dużej imprezie seniorskiej (o ile oczywiście wcześniej uzyskały na nią przepustkę). Kadra Nawałki doczekała się również historycznego symbolu – pierwszego zwycięstwa nad Niemcami, w dodatku cieszących się statusem mistrzów świata. Tych zasług selekcjonerowi naszej kadry nikt już nie odbierze. Bilans spotkań mówi zresztą sam za siebie.
Być może ta drużyna się już wypaliła, podobnie jak sam trener. Być może już nic z tego nie będzie. Być może czas na zmiany… Ale mecz z Japonią w wielu swoich momentach pokazał, że jest co ratować. Biało-czerwoni pod wodzą Nawałki nadal potrafią stwarzać okazje, grać szybko czarując na skrzydłach, nawet jeśli przez dwa spotkania drużynę dosięgła zbiorowa amnezja.
I właśnie dlatego, wbrew klimatowi antyreprezentacyjnej histerii, chciałbym, żeby Nawałka dalej prowadził biało-czerwonych. Nie chcę oglądać kolejnego nudnego serialu pt. szukamy trenera. Szkoda czasu na kolejny przegląd piłkarzy i zaznajamianie się szkoleniowca z polską szatnia. Może lepiej po prostu wyciągnąć wnioski i naprawić wadliwe elementy? Ostatni mecz grupowy dobitnie pokazał, że jest to możliwe, nawet w iście polowych warunkach.
Zmorą polskiej piłki klubowej i reprezentacyjnej jest zmienianie trenerów jak rękawiczki. Warto brać przykład z zachodnich drużyn. Czasami nawet brak awansu na wielką imprezę czy zakończenie przygody na fazie grupowej nie przekreśla szans trenera na kontynuowanie pracy. Nawałka już coś osiągnął. Dajmy mu wyciągnąć wnioski. Zaoszczędzimy czasu na przemeblowanie kadry i energii na pompowanie nowego balonika.
Przynajmniej wiemy, na czym stoimy. Tu już nie ma miejsca na iluzję. Z pożytkiem dla nas, piłkarzy i samego Adama Nawałki.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/401869-nawalka-powinien-pozostac-trenerem-reprezentacji