Ciekawie wygląda ostatnia seria gier w Grupie E. W najlepszej sytuacji znajdują się Szwajcarzy, którzy mierzą się z nie mającą już szans na awans Kostaryką i wystarczy im remis. Brazylia i Serbia zagrają z kolei o wszystko – Brazylię zadowoli remis, ale Serbowie powinni grać o trzy punkty. Nie można wykluczyć sytuacji, w której to Canarinhos będą się pakować do domu.
Spotkanie Serbii z Brazylią zapowiada się na jedno z najciekawszych widowisk fazy grupowej. Brazylijczycy wciąż jeszcze nie osiągnęli odpowiedniego poziomu dotarcia pomiędzy elementami ofensywnej maszynerii, ale nikt chyba nie wątpi, że w końcu Neymar, Coutinho, Jesus i Willian muszą zaskoczyć, a kiedy się to stanie, Canarinhos zaczną olśniewać. Willian prezentuje się najsłabiej, ale jego potencjalny zmiennik na skrzydle Douglas Costa doznał kontuzji uda w meczu z Kostaryką i jego występ jest wykluczony. To jednak wcale nie oznacza, że Brazylijczycy wyjdą na murawę w tym samym zestawieniu, co poprzednio – Willian może paść ofiarą nieco innego podejścia Tite do meczu z Serbami. Jeśli selekcjoner będzie chciał bardziej zabetonować środek pola, obok Casemiro i Paulinho wystawi walecznego Fernandinho. To może nie być taki zły pomysł, zważając na to, że w bałkańskiej drużynie w tej strefie boiska będą biegać piłkarze, którzy się zwyczajnie nie patyczkują z rywalami. Luka Milivojević, Nemanja Matić i Siergiej Milinković-Savić są w stanie wybić grę z głowy nawet największym wirtuozom, więc może sposobem na nich będzie wariant siłowy. Thiago Silva i Miranda muszą mieć czujne baczenie na Aleksandara Mitrovicia, który jest napastnikiem w typie wojownika, niezmordowanego w walce o górne piłki i skutecznego w przepychankach z obrońcami. Na skrzydłach Adam Ljajić i Duszan Tadić są w stanie wkręcić w ziemię bocznych obrońców Canarinhos, szczególnie jeśli Marcelo i Fagner będą zapominać o swoich defensywnych obowiązkach zapędzając się na połowę rywala. Jeśli dodać do tego zawsze potrafiących groźnie dośrodkować Aleksandara Kolarova i Bronislava Ivanovicia, to przed Brazylią stoi faktycznie niełatwe zadanie. Przegrana ze Szwajcarią mogła Serbów tylko zdenerwować i sprawić, że w nadchodzącym spotkaniu będą sprawiać jeszcze bardziej bojowe wrażenie, niż do tej pory. Szczególnie, że Serbia, aby awansować, powinna wygrać. A przecież Brazylia nie nawykła do gry na remis, ale raczej ciągłych prób rozbicia rywala. Ta mikstura może się okazać mieszanką wybuchową.
Drugie spotkanie w Grupie E to pożegnanie Kostaryki z mundialem i przypieczętowanie awansu Szwajcarii do kolejnej rundy. Xherdan Shaqiri i Granit Xhaka uniknęli kary od FIFA za prezentowanie politycznych gestów związanych z niepodległością Kosowa po strzeleniu bramek w spotkaniu z Serbią, więc Krzyżowcy wystawią najmocniejszy skład. Do przetasowań może dojść z przodu, gdzie na miejsca bezproduktywnych Harisa Seferovicia i Blerima Dżemailiego mogą wskoczyć Mario Gavranović czy Breel Embolo. Poza tym Szwajcaria to znakomicie działający organizm, z pewną obroną i sercem pompowanym przez wysiłek panujących w środku pola Xhaki i Valona Behramiego. Kostaryka nie może pochwalić się zawodnikami podobnej jakości, a na turnieju prezentuje dotychczas futbol niepodobny do tego, którym zdobywała serca kibiców przed czterema laty. Los Ticos grają w sposób na wskroś zachowawczy, murując bramkę i urządzając tylko okazjonalne wypady na połowę rywala. Czy na sam koniec imprezy Bryan Ruiz, Johan Venegas, Marco Urena i Christian Bolanos będą chcieli pokazać całemu światu, że potrafią zagrać efektownie? Będziemy na to liczyć, choć Szwajcarzy mogą nie dać im okazji na rozwinięcie skrzydeł.
Danie obowiązkowe to pojedynek brazylijsko-serbski, w którym prowadzić grę powinny Kanarki, ale siła i determinacja mogą być po stronie Orłów. Przystawka w postaci boju Szwajcarii z Kostaryką nie zapowiada się tak smakowicie, ale jeśli piłkarze z Ameryki Środkowej zrobią psikusa przy remisie lub wygranej Serbii w drugim spotkaniu, wtedy to Szwajcarzy mogą pakować walizki. Ktoś z trójki Brazylia-Serbia-Szwajcaria będzie wieczorem bardzo smutny.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/401530-odpadniecie-brazylii-to-nie-jest-niemozliwy-scenariusz
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.