Piłka nożna i muzyka idą w parze, czego najlepszym wyrazem są przyśpiewki kibiców zagrzewające do walki kluby i reprezentacje. Ale to też piosenki tworzone stricte pod wielkie turnieje, które niekiedy stają się największymi światowymi hitami - jak choćby „Waka Waka” w wykonaniu Shakiry, utwór który powstał specjalnie na mundial w RPA w 2010 roku. Polacy też mieli swoje mundialowe hity!
Zaczęło się oczywiście od mistrzostw organizowanych w RFN w 1974 roku. Polski utwór, oficjalny hymn mundialu, był śpiewany podczas ceremonii otwarcia turnieju w Monachium, a ową piosenką był rzecz jasna niezapomniany „Futbol” w wykonaniu Maryli Rodowicz. Tekst Jonasza Kofty to apoteoza najpiękniejszego sportu na świecie, a ostatnia zwrotka jest napisana w czterech językach – tak, aby również fani spoza Polski mogli wczuć się w klimat piosenki. Jak się okazało, „Futbol” był dobrym prognostykiem piłkarskiej formy Polaków, bo z Niemiec wrócili z trzecim miejscem.
Wyjazdowi biało-czerwonych do RFN towarzyszył również inny wielki hit. Andrzej Dąbrowski zaśpiewał „A ty się bracie nie denerwuj”, piosenkę będącą w zasadzie przeglądem ówczesnej polskiej kadry i oceną wysokich szans Polaków na dobry występ. Wszystko się sprawdziło. Rodzynkiem jest wykonaniu utworu Dąbrowskiego z udziałem naszych gwiazd tamtych dni, w tym Kazimierza Górskiego i Jana Tomaszewskiego.
To nie koniec, bo do Niemiec nasi jechali przy akompaniamencie jeszcze jednej futbolowej przyśpiewki, jaką stworzył zespół No To Co. „My, kibice (po zielonej trawie piłka goni)” wykorzystuje w tekście klasyczny już cytat z Kazimierza Górskiego, który swoją prostotą ujął tysiące Polaków: ”piłka jest okrągła, a bramki są dwie”.
W 1978 roku Polacy jechali na mundial w Argentynie jako jedni z faworytów, z najmocniejszym składem w historii i Jackiem Gmochem jako selekcjonerem. Niestety, Orły nie zaprezentowały się tak, jak tego oczekiwano i nie awansowali do półfinału. Po tamtym turnieju medalu nie było, ale została piosenka Anny Jantar „Chłopcy gola”. Dość leniwy utwór dobrze komponował się z leniwą postawą piłkarzy.
Cztery lata później w Hiszpanii znowu cała Polska radowała się trzecim miejscem biało-czerwonych. W pamięci wielu, poza wspaniałymi występami Bońka, pozostała prorocza piosenka Bohdana Łazuki „Tajemnica mundialu (Entliczek Pentliczek)”. Wciąż można się zastanawiać, skąd autor tekstu Stefan Rembowski znał szczegóły przyszłego występu Polaków prowadzonych przez Antoniego Piechniczka, gdy pisał: „uliczkę znam w Barcelonie, w uliczkę wyskoczy Boniek”…
Przed mundialem w 1986 roku organizowanym w Meksyku biało-czerwonych do boju zagrzewał Krzysztof Krawczyk. Piosenka „Wygrajmy jeszcze jeden mecz” nie przyniosła piłkarzom szczęścia, a po odpadnięciu w 1/8 finału kibice musieli na awans do kolejnych mistrzostw świata czekać aż 16 lat. Ostatnio Krawczyk odświeżył swój ówczesny przebój i wydał cały album z piosenkami nagranymi dla polskiej reprezentacji.
Bardziej zabawowy charakter miała kabaretowa piosenka Wałów Jagiellońskich, przepowiadająca, że Polska w Meksyku wygra. Nic takiego nie miało miejsca, a słowa Rudiego Schueberta nie miały mocy sprawczej.
W 2002 roku Polacy jechali na Daleki Wschód z wielkimi nadziejami, ale te szybko zostały zdeptane przez Koreę Południową i Portugalię. Fatalny występ reprezentacji prowadzonej przez Jerzego Engela nie został osłodzony nawet przez hitowy hymn kadry w wykonaniu tenora Marka Torzewskiego.
Artystyczną wartość „Do boju Polsko” różnie można oceniać, ale na pewno jest to utwór lepszy niż interpretacja polskiego hymnu w wykonaniu Edyty Górniak przed meczem z gospodarzami mundialu 2002.
Nie lepiej było cztery lata później w Niemczech. Wybrańcy Pawła Janasa odpadli po koszmarnym spotkaniu z Ekwadorem i przegranej z Niemcami. Być może wpływ na postawę Polaków miał utwór Michała Milowicza, który towarzyszył im na turnieju u naszych zachodnich sąsiadów?
Jak będzie w tym roku? Cała Polska żyje mundialem i formą kadrowiczów Adama Nawałki. Piosenek na rosyjski turniej powstało mnóstwo, ale największą furorę robi Kombi ze swoją „Polską drużyną”.
Przebojem internetu zostało nagranie rodziny Sandeckich, którzy na melodię hitu „YMCA” zaśpiewali swoją własną piosenkę dla Orłów.
W zestawieniu nie może zabraknąć robiących nie do końca dającą się logicznie wytłumaczyć karierę Sióstr Godlewskich. Ocenę ich artystycznego dokonania pozostawiamy czytelnikom…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/400173-festiwal-polskiej-piosenki-mundialowej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.