W napadzie mamy największą gwiazdę reprezentacji i najlepszego jej piłkarza Roberta Lewandowskiego. Arkadiusz Milik może wyjść w pierwszej jedenastce, ale też postraszyć z ławki. Łukasz Teodorczyk i Dawid Kownacki będą zawodnikami do zadań specjalnych.
ROBERT LEWANDOWSKI
Wiek: 29 lat
Klub: Bayern Monachium
Wartość: 90 mln € (wg transfermarkt)
Bilans w reprezentacji (mecze/gole): 95/55
Myślisz „reprezentacja” - mówisz „Lewandowski”. Robert jest bez wątpienia naszym najlepszym piłkarzem, kapitanem drużyny i zawodnikiem mogącym odmienić losy meczu. W eliminacjach do mundialu został królem strzelców z 16 golami, co oznacza, że strzelił ponad połowę wszystkich bramek zdobytych przez Polaków. Tylko w jednym eliminacyjnym meczu nie znalazł sposobu na pokonanie przeciwnika – podczas wstydliwej wyjazdowej porażki z Danią. W kadrze Lewy zaistniał po nieudanym EURO 2008 i od tamtej pory jest jej stałym elementem. Nawet na minutę nie zszedł z boiska w trakcie dwóch kolejnych europejskich czempionatów, a przed eliminacjami do EURO 2016 otrzymał od Adama Nawałki kapitańską opaskę. Na francuskim turnieju nie błyszczał, strzelając na imprezie tylko jednego gola, ale wszyscy podkreślali wartość jego pracy dla zespołu. W kadrze Lewy nie jest typowym napastnikiem czyhającym na okazje pod bramką rywala, ale aktywnie angażuje się w rozegranie piłki i wymienia się pozycjami ze swoim bardziej cofniętym partnerem. Piłki odebrać mu nie sposób, jest zawodnikiem atletycznym, więc obrońcy przeciwnika często popełniają na nim faule. Nie ma wątpliwości, że to właśnie na Lewym będzie oparta gra reprezentacji w Rosji.
Robert w juniorskim wieku trafił do rezerw Legii Warszawa, ale klub nie zdecydował się na dłuższe związanie się z zawodnikiem. Strzelał hurtowe ilości goli dla Znicza Pruszków w niższych ligach, co przykuło uwagę Lecha Poznań, do którego Lewy trafił w 2008 roku. W pierwszym sezonie zdobył Puchar Polski i miano największego odkrycia, a w kolejnym poprowadził Kolejorza do krajowego mistrzostwa zostając jednocześnie królem strzelców Ekstraklasy. Za niecałe 5 mln euro trafił do Borussi Dortmund, gdzie stworzył pamiętną polską kolonię z Jakubem Błaszczykowskim i Łukaszem Piszczkiem. W sezonie 2010/11 bił się o miejsce w składzie mistrzowskiego BVB, a w kolejnej kampanii był już kluczowym zawodnikiem zespołu sięgającego drugi raz z rzędu po Meisterschaft. Strzelił 22 bramki w lidze i został jej najlepszym piłkarzem, a w wygranym finale Pucharu Niemiec zapakował hattricka Bayernowi. W następnym sezonie Lewy był wicekrólem strzelców Bundesligi i Ligi Mistrzów, w której Borussia uległa w finale Bayernowi. W półfinale Polak zapakował cztery bramki Realowi Madryt. W swojej ostatniej kampanii w barwach BVB w końcu sięgnął po koronę króla strzelców i w glorii chwały odszedł do Bayernu. Pod okiem Pepa Guardioli rozwinął się piłkarsko, a przez cztery sezony gry w Bawarii co roku zostawał mistrzem Niemiec i dwukrotnie królem strzelców Bundesligi. Wsławił się strzeleniem pięciu bramek w ciągu dziewięciu minut w meczu z Wolfsburgiem. Od dawna łączony jest z Realem Madryt i klubami angielskimi, a jego transfer mógłby się okazać jednym z najbardziej spektakularnych w historii. Pytanie brzmi - czy gdziekolwiek może mu być lepiej niż w Monachium?
ARKADIUSZ MILIK
Wiek: 24 lata
Klub: SSC Napoli
Wartość: 20 mln € (wg transfermarkt)
Bilans w reprezentacji (mecze/gole): 40/12
Milik ma naturalną łatwość w dochodzeniu do strzeleckich sytuacji i genialnie ułożoną lewą nogę. Arek do kadry trafił po EURO 2012, a za kadencji Nawałki kiedy tylko był zdrowy, to grał. Błyszczał w eliminacjach do EURO 2016, a na samym turnieju nieco brakowało mu skuteczności – gdyby wykorzystywał wszystkie swoje sytuacje, zostałby królem strzelców. Od tamtej pory napastnika trapią kontuzje, ale wyleczył się w sam raz na imprezę w Rosji. Selekcjoner ustawia go cofniętego względem Lewego, a ten odwdzięcza się dobrym wyczuciem momentu do zejścia w pole karne, potrafi też groźnie strzelić z dystansu. Jeśli według trenera brak ogrania spowodowany długą absencją nie pozostawił w Arku śladu, jest oczywistym wyborem do pierwszej jedenastki. Możliwe jednak, że Milik będzie odgrywał rolę tajnej broni, używanej na podmęczonego rywala, a jego rolę na boisku przejmie Piotr Zieliński.
Wychowanek katowickiego Rozwoju w wieku 17 lat zadebiutował w Ekstraklasie w barwach Górnika Zabrze, prowadzonego wówczas przez Adama Nawałkę. Transfer do Bayeru Leverkusen w młodym wieku okazał się początkowo niewypałem – Milik grał mało i trafił na wypożyczenie do Augsburga, w którym także nie wywalczył sobie stałego miejsca w składzie. Strzałem w dziesiątkę okazało się obranie przez Arka kierunku holenderskiego i spędzenie dwóch sezonów w Ajaxie Amsterdam. Napastnik z Tychów strzelał i asystował na potęgę, a przed sezonem 2016/17 stał się najdroższym polskim zawodnikiem w historii. Za 32 miliony euro przeszedł do włoskiego Napoli, do którego w tym samym czasie dołączył Zieliński. Milik z miejsca stał się ulubieńcem neapolitańskich kibiców, ale wtedy przypałętała się groźna kontuzja kolana. Polak pauzował przez cztery miesiące, a potem jeszcze długo dochodził do siebie i walczył o miejsce w składzie. Na początku minionego sezonu zerwał więzadła krzyżowe w drugim kolanie, co tym razem kosztowało go pięć miesięcy pauzy. Od momentu wyleczenia, Polak stopniowo dochodzi do siebie. Jeśli tylko zdrowie pozwoli, w przyszłym sezonie powinien w końcu zabłysnąć z pełną mocą w klubie spod Wezuwiusza.
ŁUKASZ TEODORCZYK
Wiek: 27 lat
Klub: RSC Anderlecht
Wartość: 7,5 mln € (wg transfermarkt)
Bilans w reprezentacji (mecze/gole): 17/4
Niepokorny napastnik w piękny sposób przywitał się z reprezentacją: w swoim debiucie w 2013 roku strzelił dwie bramki i zaliczył asystę w towarzyskim meczu z Rumunią. Później w kadrze pojawiał się incydentalnie, a gdy Nawałka powołał go na domowe mecze eliminacji do mundialu z Danią i Armenią w październiku 2016 roku, Teo stał się jednym z bohaterów afery alkoholowej i niemal nie wyleciał z zespołu. Od tamtej pory Łukasz szukał formy ze zmiennym szczęściem, ale biorąc pod uwagę jego ostatnie występy, w składzie na mistrzostwa po prostu musiał się znaleźć. Dobry w grze głową, pomysłowy w polu karnym rywala – będzie zapewne pierwszym rezerwowym napastnikiem i zmieni zmęczonego Lewandowskiego przy bezpiecznym rezultacie albo wesprze go na szpicy, gdy trzeba będzie gonić wynik.
Teo przez pewien czas występował w Polonii Warszawa. W połowie sezonu 2012/13 przeszedł do Lecha Poznań. W kolejnej kampanii strzelił aż 20 bramek, a jego usługi zapewniło sobie Dynamo Kijów. Na Ukrainie dał się poznać jako zawodnik skuteczny, ale nie omijały go urazy. Wejście smoka zaliczył w Anderlechcie Bruksela, do którego trafił przed dwoma laty. Zdobył z klubem tytuł mistrzowski, a indywidualnie mógł się cieszyć z korony króla strzelców belgijskiej ligi. Miniony sezon był mniej udany: Teo się zaciął i przez długi czas nie strzelał goli, drużyna cieniowała, a on sam popadał we frustrację, którą wyładowywał na zawodnikach rywali, dziennikarzach i kibicach. W myśl zasady „co cię nie zabije, to cię wzmocni”, Łukasz od lutego zaczął seryjnie zdobywać gole i był jednym z jaśniejszych punktów drużyny z Brukseli. Miejmy nadzieję, że Teo pożegnał demony przeszłości i w Rosji zobaczymy jego najlepszą wersję.
DAWID KOWNACKI
Wiek: 21 lat
Klub: UC Sampdoria
Wartość: 7 mln € (wg transfermarkt)
Bilans w reprezentacji (mecze/gole): 2/1
Kownacki to w kadrze zupełnie nowa twarz. Zaliczył przyzwoity występ w towarzyskim spotkaniu z Nigerią, a postawa na zgrupowaniu na tyle przekonała selekcjonera, że zabiera Dawida do Rosji. Jaką rolę spełni w drużynie? Możliwe, że nawet nie powącha murawy, bo pierwszym rezerwowym na szpicę wydaje się być Teodorczyk, ale dla 21-latka turniej będzie przede wszystkim okazją do zebrania doświadczeń. Jeśli zdarzy się, że Nawałka da mu zagrać ogon w którymś z meczów, Kownaś może pozytywnie zaskoczyć jako dżoker – a taką właśnie rolę z powodzeniem pełnił do niedawna w klubie. Bez wątpienia jest jednym z wygranych zgrupowania przedmundialowego, udane mecz z Litwą i pierwsza bramka w narodowych barwach niewątpliwie wzmocniła jego pozycję w drużynie.
Dawid w wieku ośmiu lat trafił do szkółki poznańskiego Lecha i od początku się wyróżniał. Mówiono o nim jako o wielkiej nadziei klubu i polskiej piłki, a on systematycznie pokonywał kolejne szczeble rozwoju, aż w końcu jako 16-latek zadebiutował w Ekstraklasie. W każdym kolejnym sezonie w Kolejorzu wykręcał coraz lepsze statystki i przed minioną kampanią za 4 miliony euro trafił do Włoch. W Sampdorii wchodził z ławki i często zdobywał bramki w ostatnich minutach meczu. Sytuacja zaczęła zmieniać się pod koniec rozgrywek – Kownaś stał się podstawowym zawodnikiem zespołu, w którym w wyjściowej jedenastce spotyka się z Bartoszem Bereszyńskim i Karolem Linettym. Cała trójka ma szansę błysnąć na mundialu i stanowić o sile Sampdorii w przyszłym sezonie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/399363-kadra-nawalki-czy-lewandowski-potrzebuje-drugiego-napastnika