Za nami najgorętszy moment przed rozpoczynającymi się 14 czerwca Mistrzostwami Świata w Rosji – poznaliśmy 23-osobową kadrę Adama Nawałki. Kilka wniosków po jej ogłoszeniu nasuwa się samych, choć należy pamiętać, że dotychczas selekcjoner nadziei kibiców nie zawiódł i niekiedy kontrowersyjne wybory znajdowały swoje uzasadnienie na boisku.
Nawałka to nie Janas
Przed 12 laty Polacy przecierali oczy ze zdumienia, gdy Paweł Janas na mundial w Niemczech zdecydował się nie zabrać trzech Tomków, którzy w eliminacjach do mistrzostw byli pewniakami: Frankowskiego, Kłosa i Rząsy, powiększając grono negatywnie zaskoczonych o symbol reprezentacji, czyli Jerzego Dudka. Cały kraj był w szoku, a jak pokazał występ kadry, wybory ówczesnego selekcjonera nie były trafione. W przypadku zespołu Nawałki, o takich sensacjach mowy nie ma, choć niektóre personalia z pewnością zasługują na żywą dyskusję. Brak Mączyńskiego czy obecność Peszki i Jędrzejczyka mogą budzić wątpliwości.
Mąka nie jedzie
Krzysztof Mączyński od początku był dla Nawałki ważnym zadaniowcem i, pomimo gry w chińskiej lidze czy nie zawsze najwyższej formy po powrocie do Polski, selekcjoner konsekwentnie na niego stawiał. Tym razem ulubieniec Nawałki mundial obejrzy przed telewizorem, ale jako że obaj panowie znają się jak łyse konie jeszcze z czasów współpracy w Górniku Zabrze, pewnie nikt w tej sytuacji nie ma żalu. W środku pola o miejsce będą rywalizować Krychowiak, Zieliński, Linetty i Góralski, a w odwodzie jest jeszcze wystawiany częściej na lewym skrzydle Kurzawa. Przy zwyczajowym ustawieniu z Milikiem i Lewandowskim grającymi z przodu, duet w środku pola będą zapewne tworzyć Krychowiak i Zieliński.
Jaki haki ma Peszkin
Tajemnica Sławomira Peszki w kadrze, której bohaterem został w meczu z Irlandią przed trzema laty, jest dla kibiców niezgłębiona. Owszem, robi atmosferę i jest kolegą Lewandowskiego, ale czy to uzasadnia powołanie dla zawodnika mającego za sobą słaby sezon w jednej ze słabszych drużyn naszej słabej ligi? Na razie tego nie wiemy. Jeśli faktycznie jest tak mocnym spoiwem towarzyskim i dobrym duchem zespołu, to oczywiście może mieć to kluczowe znaczenie na turnieju, podczas którego piłkarze spędzają ze sobą całe dnie. Oczywiście głównym wyborem na skrzydłach będą Błaszczykowski i Grosicki, więc popularny Peszkin odegra rolę dżokera. Na tym wyborze ucierpieli inni młodsi pomocnicy z polskiej ligi: Frankowski, Szymański i Żurkowski.
Jędza lepszy od Kędziory
Boki obrony to Piszczek, Rybus i Bereszyński – tutaj żadnego zaskoczenia nie ma. Ale dlaczego selekcjoner wybrał 30-letniego obrońcę warszawskiej Legii po słabym sezonie, a nie 23-letniego podstawowego obrońcę wicemistrza silniejszej ligi ukraińskiej, skoro obaj potrafią zagrać po obu stronach pola karnego? Może zadecydowało doświadczenie, może znowu chodziło o atmosferę w szatni, a może po prostu Jędrzejczyk lepiej wkomponuje się w alternatywny system gry kadry z trzema obrońcami i dwójką wahadłowych. Jakakolwiek jest prawda, z pewnością Kędziora musiał przełknąć gorzką pigułkę, bo w klubie zrobił wszystko, co mógł.
Co z tym Glikiem?!
Odniesiona w ostatniej chwili przed ogłoszeniem kadry kontuzja barku naszego najlepszego obrońcy to, nie bójmy się tego słowa, dramat. Bez Glika nasz środek obrony to zestawienie mocno eksperymentalne, a postawa formacji tworzonej przez Pazdana z kimś z trójki Cionek-Bednarek-Kamiński będzie wielką niewiadomą. Glik to trzon tej kadry i bez niego będzie naprawdę ciężko, więc pozostaje nam wszystkim mieć nadzieję, że to uraz do szybkiego zaleczenia. Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że kondycja barku obrońcy AS Monaco jest teraz sprawą najwyższej wagi państwowej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/397205-komentujemy-23-wspanialych-czy-na-pewno
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.