Dobre wiadomości spod K2: wreszcie otworzyło się okno pogodowe. Denis Urubko i Adam Bielecki doszli na wysokość 6300 metrów, tam spędzili noc, a dziś idą pod tzw. komin House’a. Jeżeli pogoda dopisze, mają zamiar iść wyżej. Jest szansa, że założą obóz III na wysokości 7300 metrów. Są zaopatrzeni w sprzęt biwakowy. Jak informuje kierownik wyprawy Krzysztof Wielicki, liny z 2017 roku na tej drodze są w bardzo dobrym stanie.
Inne zespoły – wykorzystując dobrą pogodę w Karakorum - także nie próżnują. Marek Chmielarski i Artur Małek poręczowali w sobotę drogę do obozu II (6700 metrów), po czym zeszli do obozu I na wysokości 6050 metrów. Janusz Gołąb i Maciej Bedrejczuk doszli do „jedynki” i rozbili tam drugi namiot. Dziś oba zespoły idą z „jedynki” do „dwójki”, by dalej ubezpieczać drogę. Zespół HAP-sów (tragarzy wysokościowych) udaje się z kolei na starą drogę (tzw. drogę Basków, z której wyprawa tydzień temu zrezygnowała, ze względu na panujące tam warunki pogodowe, które zagrażały bezpieczeństwu wspinaczy), żeby zlikwidować obozy i zdjąć liny.
Najtrudniejsze jednak jeszcze przed wspinaczami. Pierwsza trudność to 30-metrowy tzw. komin House’a na wysokości 6500 metrów. Następnie - kamienista Czarna Piramida, 400 metrów nagiej skały nachylonej pod kątem 60 stopni. Wreszcie – na wysokości ponad 8000 metrów – trudny, również mocno nachylony żleb Bottleneck („szyjka od butelki”), nad którym wisi ogromny, kilkusetmetrowy serak (bryła lodowa).
Wyprawa jest możliwa dzięki dotacji celowej Ministerstwa Sportu w wysokości 1 mln zł i zaangażowaniu Partnera Strategicznego - marki LOTTO. Sponsorem generalnym jest Grupa LOTOS, a partnerem - Miasto Kraków.
Jaromir Kwiatkowski dziennikarz z Rzeszowa
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/382046-narodowa-zimowa-wyprawa-na-k2-wreszcie-dobra-pogoda-bedzie-oboz-iii